Na początku czerwca egzemplarze „Ville nouvelle” znajdą się w ofercie internetowych księgarni w 4 krajach (Francji, Belgii, Szwajcarii i Kanadzie). Wydało je Éditions ça et la, wydawnictwo znad Sekwany specjalizujące się w przekładzie na język francuski komiksów z całego świata. Pierwotnie premierę planowano na marzec, ale pandemia koronawirusa pokrzyżowała plany.
– Fakt, że znalazłem się w tym gronie, to czysty przypadek – opowiada dr Łukasz Wojciechowski, architekt i wykładowca z Wydziału Architektury PWr. – Komiksy rysuję od lat, to jedno z moich pasji. Mam już sporo różnych historii, więc pomyślałem, że sprawdzę, czy to może się komuś podobać. Wysłałem kilka do warszawskiego wydawnictwa Kultura Gniewu, które pokazało je francuskiemu agentowi. Spodobały mu się moje komiksy. Do publikacji wydawnictwo wybrało ten, którego akcja toczy się akurat we Francji – dodaje architekt.
Fragment komiksu „Ville nouvelle” dr. Łukasza Wojciechowskiego, źródło: PWr
Alternatywna wersja historii Europy
„Ville nouvelle”, czyli „Nowe miasto” zabiera nas w lata 1958-1977, pozwalając śledzić losy zespołu architektów zajętych powojenną odbudową swojego miasta.
– Nie jest to jednak opowieść historyczna, ani komiks o architekturze – mówi autor. – To historia o ludziach, a architektura jest tu pretekstem do pokazania uniwersalnych ludzkich zachowań, naszej natury i dążeń – podkreśla.
Akcja zaczyna się więc w latach 50., gdy architekci szukają innowacyjnych koncepcji, które zmienią ich miasto i położą kres projektom zakorzenionym w burżuazyjnej i imperialistycznej wizji samolubnych elit. Równość i postęp mają gwarantować wypełniające miasto wielopasmowe drogi ekspresowe, wiadukty i estakady, gładkie betonowe pokrycia i strefy dla pieszych wznoszące się nad ziemią. Z czasem miasto staje się jednak technokratyczną przestrzenią, w której nie ma miejsca dla człowieka, a wszystko staje się zrobotyzowane.
– Fascynuje mnie powojenny modernizm i tworzący go architekci, którzy tak głęboko wierzyli w swoje idee, że byli bezkompromisowi. Lubię puścić wodze fantazji i zastanowić się, do jakiego ekstremum mogłoby dojść, gdyby udało im się zrealizować swoje wizje. „Nowe miasto” pokazuje taką właśnie rzeczywistość. To retro science fiction – opowiada dr Wojciechowski.
Autor zapewnia, że komiks powinien spodobać się nie tylko osobom zainteresowanym architekturą czy historią Europy. Nie brakuje w nim bowiem humoru, nawiązań do popkultury i europejskiej sytuacji politycznej w tamtym okresie.
Fragment komiksu „Ville nouvelle” dr. Łukasza Wojciechowskiego, źródło: PWr
Kadry z programu dla architektów
Dr Wojciechowski narysował „Ville nouvelle” w Autocadzie, czyli programie służącym architektom w ich codziennej pracy projektowej do kreślenia m.in. rzutów, elewacji, przekroi czy detali.
– Tak przyzwyczaiłem się do tego narzędzia, że stało się dla mnie naturalne, że rysuję w nim także komiksy. Poza tym w swoich historiach lubię rytm. Stosuję potworzenia z niewielką zmianą narracji. Autocad pozwala mi szybko opracować taki kadr – tłumaczy.
„Ville nouvelle” ma 76 stron. Wydano go w twardej okładce, w tłumaczeniu Apolonii Stankiewicz. Kilka stron tej opowieści możemy zobaczyć na portalu wydawnictwa. Polska premiera komiksu (w innym wydawnictwie) jest także planowana na ten rok.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS