A A+ A++
Od momentu wybuchu wojny na Ukrainie więcej pracy i obowiązków ma również przemyska straż miejska. Do tych wynikających z codziennego grafiku doszły: dowożenie posiłków, transport potrzebnych rzeczy, ale też osób do punktów informacyjnych na terenie miasta i wiele innych. Tłoczno zrobiło się też na ulicach miasta, co nierzadko wywołuje reakcję ze strony mieszkańców.
fot. ze zbiorów własnych
– Sytuacja, z którą wszyscy mamy do czynienia, jest wyjątkowa. Dlatego prosimy mieszkańców o wyrozumiałość. W różnych rejonach miasta jest spory tłok, samochody osób przyjeżdżających z Polski po odbiór uciekających przed wojną nie zawsze zaparkowane są prawidłowo, ale jeżeli nie zagraża to bezpieczeństwu, staramy nie reagować na takie uchybienia – apeluje komendant SM w Przemyślu Jan Geneja.


– Musimy skupić się teraz na działaniach pomocowych, więc nie reagujemy na wykroczenia porządkowe związane z parkowaniem, jeśli nie zagrażają one bezpieczeństwu – tłumaczy Jan Geneja, komendant Straży Miejskiej w Przemyślu.

Na ulicach Przemyśla od kilku dni zobaczyć można samochody z całej Polski, a także spoza jej granic. Natężenie ruchu wyraźnie wzrosło, tymczasem miejsc parkingowych nie przybyło, więc trudno się dziwić, że kierowcy, którzy przyjeżdżają po odbiór osób uciekających z Ukrainy, zostawiają często auta tam, gdzie tylko jest to możliwe.

– Odzew Polaków jest wspaniały. Obserwujemy na co dzień spontaniczne gesty dobroci wielu osób, które przyjeżdżają, oferując transport czy nocleg tym, którzy nie mają się gdzie podziać. Staramy się podchodzić z wyrozumiałością do tych osób. I mieszkańców miasta prosimy o to samo.

Odbieramy liczne zgłoszenia od przemyślan o tym, że niektóre ulice w mieście są zablokowane czy w wielu miejscach, jak przy dworcu albo na ulicach Czarnieckiego, Rokitniańskiej, samochody parkowane są nieprawidłowo, niezgodnie z przepisami. Jednak jeżeli naprawdę nie zagraża to bezpieczeństwu, staramy się na takie uchybienia nie reagować, bo sytuacja, z którą wszyscy mamy do czynienia, jest po prostu wyjątkowa – zapewnia komendant Straży Miejskiej w Przemyślu Jan Geneja.

– Musimy się obecnie skupić bardziej na pomocy tym ludziom. Zadań jest bardzo wiele. Dowozimyposiłki, przewozimy potrzebne rzeczy, ale też Ukraińców do punktów informacyjnych, przygotowujemy paczki z darami dla Ukrainy. Problemem jest nierzadko bariera komunikacyjna, więc próbujemy organizować tłumaczy, bo trzeba pamiętać, że przez granicę trafiają do nas nie tylko obywatele Ukrainy, ale także innych narodowości, którzy przyjeżdżają z tego kierunku.
Apelujemy też do mieszkańców, by reagowali, gdy widzą osoby, które nie mogą się odnaleźć w naszym mieście. Warto podejść i skierować takich ludzi do punktu recepcyjnego, który znajduje się na dworcu. A jeśli nie ma w danej sytuacji możliwości znalezienia jakiegoś kontaktu, można dzwonić do dyżurnego straży miejskiej. Wówczas będziemy się starali próbować znaleźć nocleg czy dowieźć do miejsc, w których są one przygotowane  – dodaje.

Kwestia pomocy

Straż miejska przypomina też, że w magazynach, w których gromadzone są dary, nie jest obecnie potrzebna tradycyjna odzież, bo tej jest pod dostatkiem. Ale termoaktywna bielizna czy skarpety, ciepłe czapki, rękawiczki są mile widziane.

Podobnie żywność z długim terminem ważności, materiały opatrunkowe, śpiwory, karimaty, składane łóżka, koce termiczne.

Głównym magazynem miejskim do gromadzenia żywności i innych potrzebnych uchodźcom rzeczy jest ten przy ul. Wodnej 11 (najważniejsze informacje dotyczące tego, gdzie konkretnie i jaką pomoc można przekazać, zamieszczamy w bieżącym wydaniu ŻP).

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułLubelscy radni przyjęli pakiet wsparcia dla obywateli Ukrainy
Następny artykułSprawne i fachowe niszczenie dokumentów gliwice