Skarpetki – niby tak niewiele miejsca zajmują w męskiej garderobie, a jednak ma na ich temat sporo do powiedzenia. Co więcej, skarpetkom zdarzyło się w wywołać niejeden skandal, a nawet doprowadzić do dyplomatycznego kryzysu. Być może nie pamiętacie, ale w 2009 roku francuski premier Francois Fillon założył w czasie oficjalnej wizyty w Quebeku czerwone skarpetki do garnituru. Uznano to wówczas to za znak politycznego sprzeciwu wobec dążeń Quebeku do uzyskania większej autonomii. Czerwień jest bowiem kolorem Kanady. Fillon zaprzeczył jednak tym doniesieniom, oświadczając, że ma dość smutnych kolorów i na co dzień zdarza mu się nosić różnokolorowe skarpetki – czasami czerwone, a czasami żółte.
No właśnie – kolorowe skarpetki do garnituru. Czy rzeczywiście zawsze wypada je nosić? Jeśli tak, to jakiej powinny być długości? A jeśli nie, to jakie powinny być i do czego właściwie powinny pasować? Może jednak warto pozbyć się problemu i w ogóle z nich zrezygnować? Co na to wszystko dress code?
Do czego dobierać skarpetki?
Kolor skarpet dobiera się do koloru butów lub spodni. Dress code nie faworyzuje żadnej z opcji: najważniejsze, by całość wyglądała harmonijnie.
Gdy więc mężczyzna wybiera granatowy garnitur i czarne buty, to może wybrać skarpety albo czarne, albo granatowe. Nie powinien jednak decydować się na skarpety kremowe lub zielone, jeśli chce, by jego strój wyglądał elegancko.
Po lewej: poprawnie dobrane granatowe skarpetki do granatowych spodni.
Po prawej: niepoprawnie dobrane czarne skarpetki do granatowych spodni i brązowych butów.
Długość ma znaczenie
Tym, co w przypadku skarpet ma największe znaczenie, jest ich długość. Zbyt krótkie skarpety to niestety plaga, która – mimo, że już na pierwszy rzut oka wygląda komicznie – trawi męską elegancję właściwie w każdym środowisku.
Mężczyznom, którzy chcą prezentować się elegancko, nie wypada pokazywać nagich łydek. Właśnie dlatego skarpety muszą być odpowiednio dobrane do spodni – każde spodnie przy siadaniu unoszą się bowiem do góry, ale nie każde jednakowo wysoko. W sytuacjach, w których mężczyzna chce mieć absolutną pewność, że nie popełni dress codowego faux pas, powinien zdecydować się na podkolanówki, które zabezpieczą go przed łydkową gafą.
Po lewej: odpowiedniej długości skarpetki.
Po prawej: zbyt krótkie skarpetki.
Kolorowe skarpetki do garnituru – czy to zawsze dobry pomysł?
Kolorowe skarpetki są wspaniałym wynalazkiem, a ja jestem ich ogromną fanką. Nie można jednak zapominać, że z punktu widzenia dress codu są ekstrawagancją i trzeba umieć wyczuć sytuację, w której na tego typu odstępstwo można sobie pozwolić.
Dla przykładu: prezes firmy może zakładać kolorowe skarpetki do garnituru, jednak jego asystent na taką nonszalancję pozwalać sobie nie powinien.
Podobnie – pracownik firmy, w której istnieje bardzo luźny stosunek do zasad biznesowej elegancji, kolorowe skarpetki może na co dzień do pracy nosić, jednak mężczyzna, który dopiero ubiega się tam o pracę, powinien z nich zrezygnować, by okazać największy szacunek osobie, która będzie prowadziła z nim rozmowę kwalifikacyjną.
>><<
Kolejna sytuacja: mężczyzna wybierający się na przyjęcie, na którym nie będą obowiązywały sztywne reguły dress codu (gości nie poproszono o konkretny strój, jednak z doświadczenia wiedzą oni, że nie oczekuje się od nich w tym środowisku nawet stroju wizytowego), może kolorowe skarpetki do garnituru wybrać, jednak ten sam mężczyzna idąc na uroczystość pogrzebową, z szacunku do rodziny zmarłego w większości sytuacji powinien z nich zrezygnować.
Przypominając historię opowiedzianą we wstępie – liczy się wyczucie. Odstępstwa od norm nie zawsze są bowiem z punktu widzenia etykiety ogromnym błędem, jednak jeśli nie zachowa się zdrowego rozsądku, nadmierna nonszalancja może nie działać na korzyść tego, kto się jej dopuszcza.
Do garnituru bez skarpetek?
Kilka dni temu jedna z moich obserwatorek wysłała mi na Instagramie zdjęcie prezentujące pana młodego w kościele siedzącego w granatowym garniturze, brązowych butach i… bez skarpetek. Obserwatorka ta zapytała mnie, czy ten brak skarpetek jest poprawny.
Oczywiście – nie. Po pierwsze, jeśli garnitur nie jest garniturem casualowym, mężczyzna bezwzględnie musi mieć skarpetki na tyle długie, by zakrywały jego kostkę i łydkę. Po drugie, w kościele, bez względu na to, czy mężczyzna ma na sobie garnitur czy dżinsy, kostki i łydki powinien mieć zakryte.
Mimo, iż rozumiem, że moda nie zawsze (a wręcz rzadko) idzie w parze z dobrymi manierami, to trendu na rezygnowanie ze skarpetek do garnituru kompletnie nie rozumiem. Wygląda to fatalnie i odbiera całej, nawet najbardziej dopracowanej stylizacji jej elegancki charakter. Nawet z punktu widzenia wygody rezygnowanie ze skarpetek do półbutów wydaje się być nierozsądne – po kilku godzinach okolice pięty mogą być porządnie obtarte.
Po lewej: odpowiednio dobrane skarpetki.
Po prawej: brak skarpetek do garnituru – to duży błąd.
Skarpetki latem – czy to ma znaczenie?
Latem mężczyzn w kwestii skarpetek obowiązują takie same zasady, jak podczas pozostałych pór roku.
Owszem, w stylizacjach casualowych czy sportowych mogą oni dowolnie wybierać skarpetki według własnego uznania i modowych trendów, jednak w tych biznesowych, wizytowych i oczywiście wieczorowych powinni stosować się do zasad, które już omówiłam. Nawet latem garnitur łączyć należy ze skarpetkami i nawet w najbardziej upalne dni w sytuacjach, w których nie powinniśmy wykazywać się ekstrawagancją, na skarpetkach palm być nie powinno.
Jeśli jednak mężczyzna podczas urlopu przechadza się po turystycznej miejscowości w sandałach, to oczywiście ze skarpetek może, a wręcz powinien zrezygnować – zdrowy rozsądek i wyczucie przede wszystkim.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS