A A+ A++

Z 10 do 50 gr za kilogram – o tyle ma zostać podwyższona opłata za marnowanie żywności. Co więcej, spleśniałe produkty przestaną być “odpadem”, a ponownie uzyskają status “zdatne do spożycia”. W konsekwencji sklepy zostaną zmuszone do dokładniejszego rozliczania się z wyrzucanych śmieci. 

Kołodziejczak planuje zwiększyć opłaty za marnowanie żywności. "Nie mam najmniejszej empatii"
fot. Adam Chelstowski / / FORUM

– Jeżeli komuś nie podobają się nasze zasady, niech szuka sobie miejsca gdzie indziej – grzmiał w “Rozmowach o końcu  świata” TVN24 wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak. – Sklep zamawia za dużo i jeśli nie sprzeda, oddaje, przerzucając tym samym problem na kogoś innego – dodaje. 

Zdaniem wiceministra zaznacza, że nie będzie na ten temat dyskutował z tymi, którzy wcześniej lobbowali korzystne dla siebie przepisy. Dodatkowo zarzucił handlowcom brak chęci wypracowania satysfakcjonującego obydwie strony rozwiązania.

– Nie mam najmniejszej empatii dla sklepów, bo nie są poszkodowani, więc niech nie wydziwiają i nie wymyślają. Sklepy na handlu żywnością dużo zarabiają i powinni tak handlować, żeby ta żywność się nie marnowała, bo żywność to wartość – dodaje. 

Już kilka tygodni temu rząd przedstawił swoje propozycje zmian w opłatach, którymi obarczone są sklepy, w tym karach za marnowanie żywności. Pomysłodawcą jest Ministerstwo Rolnictwa, chcąc w ten sposób na propagowanie zrównoważonej konsumpcji. 

opr. aw

Źródło:
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułRok 2025 we Wrocławiu Rokiem Pojednania – dziś upamiętnimy kard. Kominka
Następny artykułTo koniec. Anita Werner właśnie potwierdziła plotki i zamknęła wszystkim usta