A A+ A++

Jednym z ciekawszych walorów turystycznych Bochni i jej okolic są mosty wiszące nad rzeką Rabą. Jest ich trzy i wszystkie łączą miejscowości położone po obu brzegach rzeki.

Każda z tych kładek jest malownicza i stanowi nie lada atrakcję. Co więcej, wszystkie trzy bez większego wysiłku można obejrzeć w ciągu jednego popołudnia, mając do dyspozycji rower.

Pierwszy z mostów, wysunięty najbardziej na południe, znajduje się między bocheńską dzielnicą Chodenice a Damienicami w gminie Bochnia. To popularny wśród bochnian skrót do Puszczy Niepołomickiej. Samochód można zostawić na parkingu przy ul. Karosek nieopodal skrzyżowania z ul. Trinitatis (tuż przy tzw. Kolejce).

Most Proszówki-Krzyżanowice jako jedyny z trzech łączy dwie miejscowości w obrębie tej samej gminy – gminy Bochnia. Data jego budowy to 1947 rok. Od kładki Chodenice-Damienice oddalony jest o 4,6 kilometra (kwadrans jazdy rowerem), ale można dotrzeć do niego również mniej ruchliwą drogą od strony Krzyżanowic (7,3 km, 22 min.). Tam warto zwiedzić zabytkowy drewniany kościół.

Drugi wariant dojazdu od strony Bochni to droga wojewódzka nr 965. W Proszówkach za wiaduktem autostradowym należy skręcić w prawo. Ponieważ nie ma tam miejsc parkingowych, samochód najlepiej pozostawić nieco wcześniej, również skręcając w prawo, obok Krytej Pływalni w Proszówkach.

Kładka ta łączy miejscowość Mikluszowice w gm. Drwinia i Majkowice w gm. Bochnia. Polecamy dojazd zarówno od jednej, jak i drugiej strony. Do mostu dotrzemy, jadąc od Krzyżanowic w stronę północną. Odległość od kładki Chodenice-Damienice – 14,3 km, czas przejazdu rowerem: 43 min.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułJeden odpowie za kradzież, drugi za paserstwo
Następny artykułWarta Poznań ma 50 dni na podpisanie umowy z operatorem Enea Stadionu. To być albo nie być dla Zielonych