A A+ A++

Oscar Piastri, w odróżnieniu od zespołowego kolegi – Lando Norrisa „zgodnie z planem” dotarł do trzeciego segmentu kwalifikacji i wykręcił w nim siódmy czas.

W wyścigu balansował na granicy dziesiątki, a w drugiej połowie rywalizacji dwukrotnie starł się z Yukim Tsunodą. Drugi kontakt spowodował uszkodzenia w McLarenie Australijczyka. Z kolei kierowca AlphaTauri wypadł z toru i stracił kilka pozycji. Incydent do złudzenia przypominał kolizję Charlesa Leclerca i Sergio Pereza z początku wyścigu.

Czytaj również:

Wspomniany Norris w świetnym stylu piął się w górę tabeli i Piastri został poproszony przez zespół o przepuszczenie Brytyjczyka, który ostatecznie dojechał piąty. Australijczyk zaś musiał się zadowolić ósmym miejscem.

– Tak. Było kilka „grubszych” manewrów – odparł Piastri, pytany o walkę z Tsunodą. – Twarda walka, tak sądzę.

– Jeśli chodzi o to starcie w końcówce, nie wiem, co dokładnie się stało. Po prostu hamowałem i nagle zetknęliśmy się kołami. Nic więcej. [Gdy mijał mnie Lando], miałem już uszkodzony samochód. A on w porównaniu z innymi był bardzo szybki. Próba walki z nim nie miała więc sensu.

– On zyskał jeszcze dwie pozycje, więc dobrze dla zespołu.

Czytaj również:

Dopytywany czy deficyt tempa względem Norrisa wynikał jedynie z uszkodzeń po kolizji z Tsunodą, Piastri odparł:

– Myślę, że w grę wchodzi też zarządzanie oponami. Uszkodzenia oczywiście nie pomogły, a i twardo walczyłem z Yukim. To też miało znaczenie. Nadal mam jednak trochę do poprawy.

Piastri niedawno często gościł na podium. I choć już przed tygodniem w Stanach Zjednoczonych sporo mu do niego brakowało, przyznał, że ósme miejsce w Meksyku jest rozczarowaniem.

– Biorąc pod uwagę tempo, jakie ostatnio posiada nasz samochód, [ta pozycja] raczej nie jest powodem do wielkiej dumy. Chcemy więcej. Po prostu chwilami miałem trochę problemów. Tempo samochodów jadących w pobliżu było podobne. Jedynie Lando był bardzo, bardzo mocny w ostatnim stincie.

Również Andrea Stella, szef zespołu McLarena, przyznał, że MCL60 Piastriego miał uszkodzenia, a opony w samochodzie Australijczyka były bardziej zużyte.

– U Oscara po kolizji straciliśmy 15, 20 punktów określających poziom docisku. Na tym torze to trzy, cztery dziesiąte części sekundy. Szkoda.

– Jednocześnie opony w jego samochodzie były bardziej zniszczone niż u Lando. Podobną rzecz zaobserwowaliśmy w Austin. Oscar miał bardziej zużyte opony i wygląda na to, że to zrobiło sporą różnicę. I wzmogło presję. Trzeba używać baterii do obrony i niełatwo jest odnaleźć tempo.

Czytaj również:

Polecane video:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZebrał 68 punktów karnych. Jednym ruchem zamienił wykroczenie w przestępstwo
Następny artykułAkcja znicz 2023 – Przeworsk