A A+ A++

Klasycznym przykładem zysków z kolekcjonerstwa są kolejne zbiory Wojciecha Fibaka. Pierwsza kolekcja powstała w latach 70. ubiegłego wieku. Gazety na bieżąco informowały, kiedy Fibak sprzedawał obrazy z kolekcji. W 2018 r. rekordowo za ok. 4,7 mln zł sprzedał na aukcji w Desie Unicum obraz Fangora. Teraz w Centrum Sztuki Współczesnej Znaki Czasu w Toruniu Fibak prezentuje najnowszą wersję kolekcji. Kreuje nowe nazwiska. Czy te obrazy też wyjdą na rynek?

W czasach PRL polscy artyści mieli wystawy w światowych komercyjnych galeriach. Zwykle nie odbierali prac po wystawie

Skarby z galeryjnych strychów i piwnic

Z kolei Bogdan Jakubowski stworzył muzealnej klasy zbiór polskiej sztuki awangardowej z lat 1950–1970. Kilkanaście lat temu „Moim Pieniądzom” udzielił kilku wywiadów. Wybitne dzieła, np. Fangora, Strzemińskiego lub Stażewskiego, Jakubowski kupował na międzynarodowym rynku w latach 90. Wtedy ceny polskiej sztuki awangardowej były radykalnie niskie, ponieważ nie była ona obecna na aukcjach.

W czasach PRL polscy artyści mieli wystawy w światowych komercyjnych galeriach. Zwykle nie odbierali prac po wystawie. Kolekcjoner jeździł po świecie, opróżniał galeryjne strychy i piwnice. Jeszcze pod koniec lat 90. kupił w Nowym Jorku dzieła Ryszarda Winiarskiego. Leżały na zapleczu Hammer Gallery od wystawy w 1990 roku. Każdy mógł w hurcie kupić te obrazy i doskonale na nich zarobić.

Tak samo Jakubowski skupował na świecie najlepsze prace Nikifora. Po 2000 r … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułJakie było wasze najgorsze spotkanie z madką? II
Następny artykułPrezydent USA jest zagrożony z każdej strony, nawet ze strony własnej marynarki wojennej