A A+ A++

I refleksja Marka Bartosiewicza: “Jak nie pomagać”…

“Swoje też trzeba odcierpieć. Nie zawsze jest łatwo, ale zawsze warto. Kolejny transport dostarczony do Ukrainy. Z kłopotami, ale dokładnie do miejsc, w które „dary” miały trafić” – poinformował Marek Bartosiewicz z Bierutowa (powiat oleśnicki), działacz Polska2050, o którego pierwszej wyprawie na granicę napisała już “Panorama Oleśnicka“.

Podzielił się on też refleksją “jak nie pomagać”.

Napisał: “16 minibusów na niemieckich nr rejestracyjnych przywiozło na granicę RP/UA „dary” które można by zapakować na 4 palety. Większość to woda w butelkach, makarony, ryż, konserwy, mydła, szampony, proszek do prania – totalny standard. Każdy z nich ( po 2, czasem 3 osoby w samochodzie ), przejechał około 2000 km (czyli wywalili po 150 litrów paliwa po ca 7 PLN / litr ). Okrągło licząc 15 tys na samo paliwo. Mniej więcej tyle kosztuje transport 33 palet ( 24 tony ) z darami z Irlandii. To jest raczej marnotrawstwo zasobów. My robimy to zupełnie inaczej”.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKoncert charytatywny “Dla Ukrainy” w Teatrze Muzycznym Roma
Następny artykułInteria Sport – Gramy Dalej! Grzegorz Krychowiak cichym bohaterem meczu? WIDEO