Data dodania: 2021-02-10 (11:19) Komentarz surowcowy DM BOŚ
Notowania ropy naftowej przez ostatnie półtora tygodnia systematycznie rosły, wynosząc ceny surowca do najwyższych poziomów od stycznia 2020 roku. Dzisiaj rano zwyżka jednak już powoli wyhamowuje. Notowania ropy naftowej Brent utrzymują się jednak powyżej 61 USD za baryłkę, a cena ropy WTI w rejonie 58,50 USD za baryłkę.
Po tak solidnych wzrostach, rynek ropy naftowej wskaźnikowo wpadł w rejon wykupienia, więc nawet delikatny, korekcyjny spadek cen nie byłby istotnym negatywnym sygnałem w przypadku tego surowca.
Tymczasem wczoraj Amerykański Instytut Paliw (American Petroleum Institute, API) opublikował raport pokazujący kolejny spadek zapasów ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych. Według szacunków API, zapasy ropy naftowej w USA w poprzednim tygodniu spadły o 3,5 mln baryłek, podczas gdy oczekiwano ich wzrostu o około milion baryłek.
Dzisiaj swoje dane na temat zapasów ropy przedstawi amerykański Departament Energii, który ma szerszy dostęp do danych niż API. Niemniej, wczorajszy odczyt instytutu zwiększa prawdopodobieństwo, ze także departament poda spadek zapasów ropy naftowej – a to mogłoby mieć pozytywny wpływ na ceny ropy.
Obecnie na rynku ropy ma miejsce optymizm, jednak dotarcie cen tego surowca do okolic 60 USD za baryłkę skłania do pojawiania się pytań o dalsze scenariusze. Państwa OPEC+ często wymieniają poziom 60 USD za baryłkę jako akceptowalny dla nich poziom notowań ropy, więc nie będą one wspierać dalszych zwyżek. Wiedzą one bowiem, że im wyższe ceny ropy, tym większa zachęta dla producentów do zwiększania wydobycia – co w perspektywie kilku miesięcy mogłoby doprowadzić do powrotu sporej nadwyżki na rynek ropy naftowej.
MIEDŹ
Miedź najdroższa od 8 lat.
Dobra passa kupujących na rynku miedzi trwa. Dzisiejsza sesja jest już czwartą z kolei sesją zwyżek cen tego metalu. Obecnie notowania miedzi w Stanach Zjednoczonych sięgają już okolic 3,73-3,78 USD za funt, co jest dotychczas najwyższym poziomem w bieżącym roku i jednocześnie najwyższym poziomem od lutego 2013 roku, a więc aż od ośmiu lat.
Obecne zwyżki notowań miedzi są napędzane nie tylko słabością amerykańskiego dolara. Duży udział w presji na wzrost cen miedzi ma zaskakująco duży popyt na miedź, zwłaszcza w Chinach, gdzie obchody Nowego Roku Księżycowego będą w tym roku okrojone, a co za tym idzie, aktywność przemysłu pozostaje duża. A to wszystko w momencie, kiedy zapasy miedzi są relatywnie niskie. Zapasy monitorowane przez LME wynoszą obecnie około 76 tys. ton, co jest najniższym poziomem od grudnia 2005 r. Z kolei zapasy monitorowane przez giełdę w Szanghaju co prawda w poprzednim tygodniu wzrosły, ale i tak są o jedną czwartą niższe niż pod koniec 2020 r.
Warto wspomnieć również o oczekiwaniach większego popytu na miedź w Stanach Zjednoczonych w kolejnych miesiącach. Wielu inwestorów spodziewa się pozytywnego wpływu programu stymulacyjnego na amerykański przemysł, co może mieć także pozytywne przełożenie na popyt na ten metal oraz jego ceny.
Komentarz dostarczył:
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS