A A+ A++

W całym kraju odnotowano 15 904 nowe zakażenia koronawirusem. To około 400 przypadków więcej niż w czwartek. W województwie łódzkim COVID-19 zdiagnozowano u 1030 pacjentów. Walkę z chorobą w całej Polsce przegrały 152 osoby.

Szef resortu zdrowia mówił, że nie jest planowany lockdown, ale “rozwiązania, które w sposób pośredni będą zapewniały bezpieczeństwo”. Chodzi o możliwość sprawdzania faktu zaszczepienia się w zakładach pracy czy w innych miejscach. – Ta dynamika niestety utrzymuje się na wysokim poziomie, bo my w zasadzie już powoli dobijamy do poziomu średniego dziennego w tygodniu 10 tys. zakażeń. To jest naprawdę dużo – powiedział Niedzielski.

  • W szpitalach znajduje się 8897 osób z COVID-19, w tym 742 pacjentów podłączonych do respiratorów.

  • MZ poinformowało, że dla chorych przygotowano 13 851 łóżek i 1290 respiratorów. Resort zdrowia przekazał, że na kwarantannie przebywa 380 092 osoby.

  • Z informacji opublikowanych przez ministerstwo wynika także, że wyzdrowiało dotąd 2 729 487 zakażonych.

Koronawirus w Polsce

W kraju w pełni zaszczepionych, czyli dwiema dawkami preparatów od firm Pfizer/BioNTech, Moderna i AstraZeneca lub jednodawkową szczepionką Johnson & Johnson jest 19 999 420 osób. Badania potwierdziły w czwartek 15 515 nowych przypadków zakażenia koronawirusem – najwięcej w IV fali epidemii. Liczba wszystkich wykonanych w naszym kraju szczepień przeciwko COVID-19 wynosi 39 207 074. 

W tej chwili nie planujemy wprowadzenia dodatkowych obostrzeń. Raczej będziemy koncentrować się na egzekwowaniu tych, które funkcjonują – poinformował w piątek w TVP1 Waldemar Kraska, wiceszef resortu zdrowia. W piątek zbiera się zespół zarządzania kryzysowego pod przewodnictwem premiera Mateusza Morawieckiego, podczas którego bieżącą sytuację epidemiczną przedstawi minister zdrowia Adam Niedzielski. – W tej chwili nie planujemy wprowadzenia dodatkowych obostrzeń. Raczej będziemy koncentrować się na egzekwowaniu tych, które funkcjonują – powiedział Kraska. Pytany o ewentualne zamknięcie szkół, wiceszef resortu zdrowia zapewnił, że rząd będzie chciał utrzymać w najbliższym czasie naukę stacjonarną. – Chcemy utrzymać naukę w sposób tradycyjny” – mówił Kraska i akcentował przy tym aspekt psychologiczny przebywania dzieci z rówieśnikami w szkole. Kraska przyznał, że w szkołach w woj. lubelskim, mazowieckim i podlaskim pojawiają się ogniska i poinformował, że jest ich obecnie około tysiąca.

Wiceszef resortu zdrowia poinformował ponadto, że baza łóżek dla chorych na COVID-19 wynosi obecnie w Polsce niecałe 14 tys. miejsc, z czego zajętych jest 9 tys. Poinformował także, że w piątek o godz. 16.00 pierwszy pacjent trafi do szpitala tymczasowego na warszawskim Okęciu. – Otwieramy nowe placówki, także szpital tymczasowy dzisiaj zostanie otwarty o 16.00 na Okęciu, gdzie pierwszy pacjent trafi – powiedział Kraska. Dopytywany o apogeum liczby zakażeń, Kraska podkreślił, że najbardziej pesymistyczne scenariusze zakładają liczbę zakażeń w Polsce rzędu 35-40 tys. dziennie, a szczyt zakażeń w tej fali może nastąpić na przełomie listopada i grudnia. Wiceszef MZ, pytany o dopuszczenie przez Wielką Brytanię do użycia opracowanej przez firmę Merck tabletki (molnupiravir), która leczy COVID-19, odparł, że UE wchodzi w program zakupów podobny do zakupu szczepionek. – W ten program także jako Polska wchodzimy, będziemy w tym programie uczestniczyć – mówił Kraska. – Czekamy na zatwierdzenie tego leku przez Europejską Agencję Leków i jeżeli będzie zatwierdzony, to oczywiście także w Polsce ten lek się pojawi – dodał. 

Koronawirus na świecie

W dniach, gdy we Włoszech nasilają się apele o zaszczepienie przeciwko COVID-19 i trwa podawanie trzeciej dawki, przypominane są dane sprzed roku. Mają być zachętą do szczepień. W drugiej fali w listopadzie było ponad pięć razy więcej zgonów i zakażeń. Jak się zauważa w analizach w telewizji, radiu i w prasie, wystarczy szybkie porównanie danych, by przekonać się o skuteczności szczepień w kraju, gdzie po dwóch dawkach jest ponad 83 procent ludności powyżej 12 lat. Celem rządu jest osiągnięcie poziomu 90 procent zaszczepionych do końca grudnia. Trzecią dawkę przyjęło ponad 1,5 miliona osób. Jest wśród nich 80-letni prezydent Sergio Mattarella.

Dokładnie przed rokiem raptowny wzrost przypadków koronawirusa doprowadził do ponownego wprowadzenia restrykcji i podziału kraju na strefy z różną skalą ograniczeń. Obecnie, w czwartej fali epidemii sytuacja jest całkowicie odmienna – przypomina się. 4 listopada zeszłego roku na COVID-19 zmarły 352 osoby i stwierdzono ponad 30 tysięcy zakażeń. Rok później zanotowano w tym samym dniu 59 zgonów i 5,9 tys. infekcji, a było ich znacznie więcej niż poprzednich dniach. Podczas, gdy rok temu na intensywnej terapii było prawie 2300 osób chorych na COVID-19, obecnie jest ich 383. Na pozostałych oddziałach przebywało 22 tysiące pacjentów z koronawirusem, w tej chwili jest ich 3 tysiące.

Na przełomie października i listopada 2020 roku krzywa zakażeń niebezpiecznie rosła, teraz ten proces jest znacznie wolniejszy.
Jednocześnie, co odnotowują piątkowe włoskie gazety, sytuacja panująca obecnie w wielu krajach Europy, gdzie notuje się szczyt zakażeń oraz ponownie duży wzrost zgonów, wywołuje zaniepokojenie również we Włoszech. Dziennik “Il Messaggero” informuje o wysokiej liczbie zakażeń w grupie 5-11 lat. Według prognoz szczepienia dzieci w tym wieku mogą zacząć się jeszcze w grudniu, jeśli szczepionki uzyskają aprobatę europejskiej i krajowej agencji leków.

Gen LZTFL1, podwajający ryzyko niewydolności płucnej i zgonu wskutek zachorowania na COVID-19, wykryto u 60 proc. mieszkańców Azji Południowej – podała BBC, powołując się na wyniki badań naukowców z Uniwersytetu Oksfordzkiego. – Gen ryzyka nie wpływa jednakowo na wszystkie populacje – poinformował prof. James Davies z zespołu Nature Genetics. 15 proc. ludności pochodzenia europejskiego, 2 proc. społeczności obszaru Afryki i Karaibów oraz 1,8 proc. mieszkańców Azji Wschodniej jest zagrożonych najpoważniejszymi skutkami infekcji SARS-CoV-2, wynikłymi z posiadania genu LZTFL1 – stwierdzili eksperci.

Naukowcy zauważyli, że „gen wysokiego ryzyka zakłóca kluczowy mechanizm ochronny, który komórki wyściełające płuca wykorzystują do obrony przed koronawirusem”. Komórki płucne w kontakcie z SARS-Cov-2 muszą przekształcać się w mniej „przyjazne” dla wirusa, co w przypadku nosicieli genu LZTFL1 nie ma miejsca. Komórki na powierzchni płuc organizmu walczącego z infekcją powinny być pokryte możliwie jak najmniejszą ilością białka ACE-2, umożliwiającego wirusowi łączenie się z nimi. Gen ryzyka zakłóca proces despecjalizacji płucncych komórek na powierzchni organu, powodując łatwiejsze wnikanie wirusa i opanowywanie przez niego całych płuc zakażonego – wyjaśniają naukowcy. – Chociaż nie możemy zmienić naszej genetyki, wyniki badań pokazują, że osoby z genem wyższego ryzyka odniosą szczególne korzyści ze szczepień – dodał prof. Davies.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł7 Dni na Mazowszu: 05-11-2021
Następny artykułPo 10 latach wydano C&C: Red Alert 2 Mental Omega – kampania ma aż 133 misje