Dyskryminacja motocyklistów, oparta na stereotypach i odpowiedzialności zbiorowej zatacza coraz szersze kręgi. Jednośladów nie chcą u siebie m.in. niektóre gminy w austriackim Tyrolu, niemieckich górach Taurus, a także wiele miast w Europie – tutaj szczególnie przoduje Polska, gdzie dla motocykli zamknięte są na przykład ulice w Gdyni, czy Gorlicach.
Co ciekawe, w każdym przypadku wprowadzenia zakazu dla motocyklistów, jest on motywowany rzekomym hałasem powodowanym przez jednoślady. Trudno uwierzyć w takie uzasadnienie, skoro zakaz nie obejmuje innych głośnych pojazdów, na przykład sportowych samochodów, które często generują hałas przekraczający 100 dB – kilkukrotnie wyższy niż absolutna większość motocykli.
Niestety, wygląda na to, że przyszłość rysuje się dość szaro – coraz więcej regionów, szczególnie tych cennych z punktu widzenia motocyklisty, rozważa wprowadzenie podobnych zakazów. Rzecz jasna dotyczyć będą one wyłącznie motocykli – jeśli chciałbyś odwiedzić takie miejsca tuningowanym mustangiem z V-ósemką, nie będziesz mieć żadnych problemów.
Najnowsze informacje na mapie dyskryminacji motocyklistów dotyczą jednego z parków krajobrazowych w Pirenejach, konkretnie Pirenejów Wysokich (Parc Natural de l’Alt Pirineu). Lokalne władze niedawno postawiły tam zakaz ruchu dla motocykli – aby nie było żadnych wątpliwości, samochody nie podlegają tym ograniczeniom.
Strefa szczególnej ochrony akustycznej została wprowadzona dla zachowania ciszy, spokoju i naturalnych dźwięków parku przyrody. Strefa ta obejmować będzie gminy Farrera, Alt Àneu i Montclar. Maksymalny poziom dźwięku na tym obszarze ustalono na 50 dB w godzinach od 8 do 21 oraz 40 dB w godzinach od 21 do 8. Naturalne dźwięki przyrody są oczywiście wyłączone.
Co ciekawe, wprowadzony zakaz dotyczy także niemal bezgłośnych motocykli elektrycznych.
Przeczytaj także: Austria zamyka drogi dla motocyklistów.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS