Kolejny niski odczyt PMI wskazuje na pogłębiające się spowolnienie w polskiej gospodarce, które będzie postępować – oceniają ekonomiści, komentujący lipcowe wskazania PMI.
ALIOR BANK (EMAIL)
“Indeks pozostaje w spadku swobodnym i sięgnął 42,1 wobec 44,4 w czerwcu. Deterioracja (pogorszenie – PAP) koniunktury w sektorze jest wg badania bardzo szybka. Szybko spada produkcja i nowe zamówienia, redukowane drugi miesiąc z rzędu było zatrudnienie. Optymizm biznesu jest na najniższym poziomie od kwietnia 2020.
Słabnący popyt, pomimo wciąż istotnych zaburzeń po stronie podażowej, powoduje luzowanie presji na łańcuchy dostaw, a co za tym idzie zauważalna jest również poprawa po stronie kosztów, które jeszcze rosną, ale najwolniej od przeszło 1,5 roku. Werdykt po lipcowym odczycie PMI jest zbliżony do tego po czerwcowym. Sektor przemysłowy ostro hamuje silne ożywienie z ostatnich kilkunastu miesięcy, a ponieważ był motorem napędowym krajowej gospodarki w 2021, czeka nas również silne hamowanie PKB”
MONIKA KURTEK, BANK POCZTOWY (EMAIL)
“Opublikowane dziś dane dobitnie potwierdzają hamowanie polskiej gospodarki, oczywiście nie dzieje się to w oderwaniu od sytuacji w Europie i ogólnie na świecie. Gwałtowne spadki wskaźnika PMI wskazują na możliwość recesji. Taka sytuacja ostatecznie doprowadzi do zdławienia inflacji, ale zanim to nastąpi, konsumentów czekają najprawdopodobniej jeszcze podwyżki cen towarów i usług (koszty materiałów i produkcji są nadal przenoszone na ceny wyrobów finalnych).
Dla RPP dzisiejsze dane są zapewne tak samo niepokojące jak miesiąc temu i dla większości członków Rady będą argumentem za powstrzymaniem się, albo co najmniej wyhamowaniem jeśli chodzi o skalę, podwyżek stóp procentowych. W mojej opinii, jeśli wskaźnik CPI w sierpniu zdoła utrzymać się w okolicach poziomu z lipca, nie będzie podwyżki stóp we wrześniu, a ogólnie przestrzeń do kolejnych podwyżek stóp to 25-50 pb.”.
POLSKI INSTYTUT EKONOMICZNY (EMAIL)
“Indeks PMI spadł w lipcu z 44,4 do 42,1 pkt – wyniki wskazują na szybki spadek aktywności w polskim przemyśle. Komunikat S&P sygnalizuje pogarszające się oceny bieżącej produkcji oraz nowych zamówień. To efekt słabnącego popytu w Polsce i strefie euro. Skutkiem spowolnienia będzie niższy wzrost PKB i wynagrodzeń, ale także spadek inflacji.
W wakacje produkcja w przemyśle będzie rosnąć wolniej niż na wiosnę – wzrost aktywności spadnie poniżej 10 proc. Słabsze wyniki będą także efektem wyjazdów wakacyjnych. Firmy będą realizować poprzednie zamówienia. Silniejsze spowolnienie przemysłu zobaczymy jesienią.
Recesja w strefie euro jest dodatkowym zagrożeniem dla polskiej gospodarki. Ponad 55 proc. polskiego eksportu towarów trafia do krajów strefy euro. Obecnie eksporterzy zyskują na osłabieniu złotego – spadek zamówień będzie oznaczać jednak mniejsze zyski. Już teraz obserwujemy słabe wyniki zachodnich gospodarek”.
Pobierz e-book bezpłatnie lub kup za 20 zł.
Masz pytanie? Napisz na [email protected]
MBANK (TWITTER)
“Koniunktura wyraźnie recesyjna. Ciekawe, do jakiego poziomu ostatecznie się dokopiemy. W ujęciu obrazkowym wygląda to bardzo źle. Pozytywów w zakresie koniunktury nie ma żadnych. Widać jednak światełko w tunelu po stronie inflacyjnej: koszty wzrosły najwolniej od 20 miesięcy”.
🇵🇱 PMI spadł w lipcu jeszcze bardziej: 44,4 -> 42,1. Koniunktura wyraźnie recesyjna. Ciekawe do jakiego poziomu ostatecznie się dokopiemy. pic.twitter.com/tiWlaYdMJU
— mBank Research (@mbank_research) August 1, 2022
PEKAO (TWITTER)
“Podejrzewamy, że PMI trochę przeszacowuje tempo hamowania polskiej gospodarki, ale kierunek jest jasny. Chyba najważniejszy fragment (komunikatu ws. PMI – PAP): ‘firmy zgłosiły nieoczekiwane i niepokojące spowolnienie europejskiej działalności gospodarczej'”.
Kontynuujemy zjazd – PMI w polskim przemyśle spadł z 44,4 w czerwcu do 42,1 pkt w lipcu. Podejrzewamy, że PMI trochę przeszacowuje tempo hamowania polskiej gospodarki, ale kierunek jest jasny. pic.twitter.com/Bwx1vByeU2
— Analizy Pekao (@Pekao_Analizy) August 1, 2022
PKO BP: PMI najsłabszy od maja 2020 r.
Wskaźnik PMI dla przemysłu w Polsce w lipcu wyniósł 42,1 pkt. wobec 44,4 pkt. w czerwcu – podała w poniedziałek S&P Global. Ekonomiści, według konsensusu przygotowanego przez PAP Biznes, spodziewali się spadku PMI do poziomu 43,7 pkt. „Jest to najsłabszy wynik od maja 2020, kiedy przemysł adaptował się do szoku wywołanego przez pandemię” – ocenili ekonomiści PKO BP w komentarzu do poniedziałkowych danych o PMI.
W ich ocenie, główną przyczyną tąpnięcia indeksu PMI jest kolejny gwałtowny spadek subindeksów produkcji i nowych zamówień. W obu przypadkach wskaźniki są najsłabsze od szczytu pandemii w 2020. Wskazali oni, że do tak złych wyników przyczyniały się spadek ogólnego popytu zarówno w kraju jak i za granicą. Sprzedaż eksportowa spadła w podobnym stopniu co napływ zamówień krajowych.
„Dekoniunktura w przetwórstwie przekłada się na próby ograniczania przez firmy bardzo wysokich stanów magazynowych. Według komunikatu zapasy zmniejszały się drugi miesiąc z rzędu, w dodatku w najszybszej skali od kwietnia 2020. Wskazuje to na bardzo gwałtowne tempo odwracania się cyklu zapasów w firmach, który w ostatnich kwartałach znacząco podbijał tempo wzrostu gospodarczego. Wcześniej firmy kupowały +wszystko co się da+, a teraz nie tylko redukują aktywność zakupową, ale też starają się ograniczyć wcześniej zgromadzone +nadmierne+ zapasy” – podano w komentarzu PKO BP.
Stwierdzono tam, że słabszy popyt ogranicza natężenie opóźnień dostaw. Odwrócenie cyklu zapasów może przyczyniać się do obniżania presji inflacyjnej – firmy nie będą w stanie przeforsować kolejnych podwyżek cen finalnych, co odbywać się może kosztem obniżania ich marż.
„Trendy subindeksów cenowych pozostają spadkowe (choć startują z bardzo wysokich poziomów), a w samym lipcu wskaźnik inflacji kosztowej był najsłabszy od 20 miesięcy. Subindeks zatrudnienia utrzymał się poniżej 50 pkt., a odchodzący pracownicy, jak wynika z komunikatu, nie byli na ogół zastępowani” – czytamy w komentarzu. Ekonomiści PKO BP zwrócili też uwagę, że obawy przed sytuacją geopolityczną i nagłym spadkiem popytu ze strony europejskich partnerów zaciążyły na podwskaźniku optymizmu biznesowego, który po raz pierwszy od kwietnia 2020 spadł poniżej neutralnego poziomu 50 pkt.
W komentarzu wskazano, że tak głębokie załamanie indeksu PMI najprawdopodobniej przeszacowuje skalę rzeczywistego pogorszenia sytuacji w przetwórstwie ze względu na (prawdopodobną) nadreprezentację w próbie ankietowej dużych eksporterów.
„PMI jasno wskazuje jednak kierunek, w którym zmierza polskie przetwórstwo. W tym kontekście jest to jasny sygnał dla RPP, wskazujący na silne pogorszenie koniunktury gospodarczej, co może skłonić Radę do finalizowania cyklu podwyżek stóp. Podtrzymujemy tym samym prognozę, że RPP zakończy cykl podwyżek we wrześniu ruchem o 25 lub 50 pb (do 6,75 proc. lub 7 proc.)” – stwierdzono w komentarzu PKO BP.
———–
Według S&P Global, wskaźnik PMI dla przemysłu w Polsce w lipcu wyniósł 42,1 pkt. wobec 44,4 pkt. w czerwcu i wobec konsensusu przygotowanego przez PAP Biznes na poziomie 43,7 pkt. (PAP Biznes)
tus/ asa/
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS