Jak tłumaczy Business Insider, w niektórych ministerstwach tradycją jest, że każdy konstytucyjny minister jest upamiętniany portretem, wiszącym w reprezentacyjnym miejscu resortu. Tak jest m.in. w przypadku Ministerstwa Finansów.
Serwis przypomina, że za rządów Zjednoczonej Prawicy resort ten miał aż ośmiu konstytucyjnych ministrów. Ponieważ szefowie tego resortu zmieniali się szybko, trzeba było zacząć wieszać ich portrety na kolejnej ścianie Sali Portretowej, bo na poprzedniej skończyło się już miejsce. W przypadku Andrzeja Kosztowniaka nie zrobiono wyjątku i jego portret również zawisł na sali.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kosztowniak był członkiem dwutygodniowego gabinetu Mateusza Morawieckiego. Z sejmowej arytmetyki od początku wynikało, że rząd ten nie dostanie wotum zaufania i tak też się stało. W poniedziałek Sejm wybrał na premiera Donalda Tuska, we wtorek Tusk wygłosił expose, a w środę jego gabinet został zaprzysiężony przez prezydenta Andrzeja Dudę.
Andrzej Kosztowniak był najkrócej urzędującym ministrem finansów, na co zwrócił uwagę na platformie X były szef MF prof. Paweł Wojciechowski.
Uff… już za dwa tygodnie przestanę być ministrem finansów, który najkrócej piastował swój urząd, bo szarżę w tym rankingu podjął niejaki Andrzej Kosztowniak, który właśnie objął urząd w marionetkowym rządzie – pisał prof. Paweł Wojciechowski w czasie, gdy Mateusz Morawiecki przedstawił swój dwutygodniowy gabinet.
Wojciechowski zasiadał w gabinecie Kazimierza Marcinkiewicza. Stery nad Ministerstwem Finansów objął 24 czerwca 2006 r., zastępując Zytę Gilowską. Chwilę później jednak ze stanowiskiem pożegnał się sam Marcinkiewicz, a przejmujący po nim fotel premiera Jarosław Kaczyński zdecydował się 14 lipca nominować Stanisława Kluzę. Tym samym prof. Paweł Wojciechowski pełnił swoją funkcję przez trzy tygodnie.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS