Kolejny lockdown może być ogłoszony w najbliższych dniach

Liczba wyświetleń: 874

Wygląda na to, że w najbliższych dniach dowiemy się o wprowadzeniu tak zwanej Narodowej Kwarantanny, jak eufemistycznie nazywany jest nowy lockdown. Formalnie poinformowano, że aby tak się stało potrzebne będzie przekroczenie pewnej liczby pozytywnych wyników testów RT PCR, które są przez rządzących nazywane „zakażeniami” a nawet „zachorowaniami”. Jesteśmy na kursie i ścieżce do tego, aby zamknąć wszystko i aby w konsekwencji nie było niczego, jak przepowiadał kiedyś białostocki kandydat na Prezydenta Polski, Krzysztof Kononowicz.

Głównym czynnikiem, który zbliży nas do lockdownu ma być zwiększenie ilości wykrytych przypadków. Jeśli średnia z 7 dni będzie wynosiła ponad 27 tysięcy pozytywnych testów, to zostaniemy zamknięci w domach i ma być to bardziej dolegliwe niż to czego doświadczyliśmy na wiosnę.

Zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2 są już na tyle powszechne, że ich statystyki na podstawie niewiarygodnych testów, napędzające narodową paranoję, można dowolnie śrubować zwiększając ilość testów. Poza tym na przykład od 5 listopada prywatnie zlecone testy koronawirusowe wykonane poza NFZ nie podlegają raportowaniu w zakresie ilości zleceń tylko pozytywnych wyników. Skutkiem tego ilość wykrytych testami wirusów i ilość testów uległa drastycznej dysproporcji i można odnieść wrażenie, że co drugi wykonany test jest pozytywny, co wynikałoby z oficjalnych danych.

„Jeżeli liczba zakażeń przekroczy 30 tys., trzeba zakazać wychodzenia z domu bez powodu” – mówi doradca premiera Andrzej Horban

Zacytowane powyżej zdanie głównego doradcy premiera Mateusza Morawieckiego można odbierać jako zapowiedź nadciągającej przyszłości. Prawie na pewno padną rekordy zgonów w naszym kraju. Zdezorganizowana służba zdrowia już zresztą doprowadziła do rekordowej śmiertelności Polaków, którzy umierają masowo na wszystkie nieleczone choroby. Tylko kilka procent tych zgonów to ofiary COVID-a a zdecydowana większość to ofiary reakcji rządu na COVID-a. Teraz gdy przez rząd trup ściele się gęsto, ludzie zostaną jeszcze dodatkowo zamknięci.

Poziom surowości nowego lockdownu nie jest jeszcze znany, ale można się spodziewać całkowitego zakazu wychodzenia z domu. We Francji wolno się przemieszczać do kilometra od domu i przysługuje prawo do jednego spaceru dziennie. Dodatkowo nakazano ofoliowanie wszystkich regałów w sklepach, które zawierają „artykuły nie będące pierwszej potrzeby”. Obywatelom nakazuje się robić zakupy w internecie. Codziennie między 21:00 a 6:00 trwa godzina policyjna. Francuskie miasta pustoszeją. Jedyni, którzy mogą się poruszać wtedy po ulicach to kurierzy z żywnością.

Kto wie czy nie zostanie u nas wprowadzony wariant grecki lockdownu. Tam ostatnio wdrożono najbardziej dolegliwą obecnie formę zamknięcia wszystkiego. Osoby mieszkające w Grecji będą potrzebowały przepustki aby wyjść z domu. Będzie się to odbywało za pomocą SMS. Użytkownicy telefonów komórkowych muszą wysłać wiadomość na numer 13033 zawierającą jeden z sześciu zatwierdzonych powodów opuszczenia domu.

1. Wizyta w aptece i u lekarza.

2. Zakupy, ale tylko gdy nie da się złożyć zamówienia zdalnie.

3. Wizyta w banku gdy transakcja online nie jest możliwa.

4. Pomoc osobie potrzebującej.

5. Udział w pogrzebie.

6. Ćwiczenia fizyczne lub spacer ze zwierzęciem domowym.

Po udzielonej zgodzie i tak każda osoba opuszczająca dom będzie musiała mieć przy sobie ważny dowód tożsamości na wypadek zatrzymania przez policję. Oznacza to, że SMS ze zgodą na wyjście nie oznacza, że Policja się nami nie zainteresuje. Przemieszczanie się jako takie stało się tam przywilejem. Czy nas czeka to samo?

Nie wiadomo jeszcze kiedy nas zamkną i na jak długo. Trudno też przesądzać jak dolegliwe będzie to dla Polaków tym razem. Można tylko podejrzewać, że władza zrobi wszystko aby potrzymać nas w takim stanie co najmniej do końca roku. Po odwołaniu przez PiS Wielkanocy i Wszystkich Świętych, prawdopodobnie odwołane zostaną również Święta Bożego Narodzenia oraz Sylwester. W tym roku Polacy nagle zaczęli żyć tak jak za okupacji, a umierają tak jakby trwała konwencjonalna, a nie hybrydowa wojna przeciwko Narodowi Polskiemu.

Źródło: ZmianyNaZiemi.pl