A A+ A++

W czwartek 2 marca rozpocznie się dwudniowy szczyt G20 w Indiach z udziałem siedmiu najważniejszych na świecie gospodarek świata oraz takich krajów jak Rosja, Chiny, Brazylia, Australia czy Arabia Saudyjska. Dzień wcześniej będzie miała miejsce powitalna kolacja.

Wojna w Ukrainie w centrum uwagi szczytu G20 w Indiach

Spotkanie ministrów spraw zagranicznych odbywa się kilka dni po szczycie G20 z udziałem ministrów finansów. Wówczas nie udało się przyjąć oświadczenia końcowego, w którym zapisywane są wspólne oceny i cele. Punktem spornym było potępienie rosyjskiej inwazji na Ukrainę, czemu sprzeciwił się także Pekin. Zamiast tego wydano „podsumowanie przewodniczącego”.

Według Reutersa podobny problem, co w spotkaniu w Bengaluru, może mieć miejsce w Delhi. – Ta wojna musi zostać potępiona. Mam nadzieję, że zdolności dyplomatyczne Indii zostaną wykorzystane, aby Rosja zrozumiała, że ta wojna musi się skończyć – skomentował wysoki przedstawiciel UE ds. zagranicznych i polityki bezpieczeństwa Josep Borrell.

Oświadczenie końcowe G20 pod znakiem zapytania?

Delegaci UE mają nie poprzeć oświadczenia końcowego, jeśli nie będzie tam zawarte potępienie wojny. Szef unijnej polityki zagranicznej sukces spotkania G20 w Indiach chce mierzyć tym, co uda się zrobić ws. konfliktu w Ukrainie i jego skutków.

Gospodarz szczytu podkreślił, że rosyjska inwazja będzie ważnym punktem dyskusji, ale „kwestie związane z bezpieczeństwem żywności, energii i nawozów oraz wpływ, jaki konflikt generuje na wyzwania gospodarcze, przed którymi stoją państwa, również otrzymają należytą uwagę”.

Rosja wskazuje winnego kryzysów politycznych i gospodarczych

Rosja szczyt G20 uważa za prestiżowe forum, gdzie „zrównoważone decyzje powinny być podejmowane w interesie całej ludzkości”. „Zamierzamy stanowczo i otwarcie rozmawiać o przyczynach i inicjatorach poważnych problemów w światowej polityce i gospodarce” – podkreśliła ambasada Rosji w Delhi.

„Destrukcyjna polityka USA i ich sojuszników postawiła świat na krawędzi katastrofy, sprowokowała zahamowanie rozwoju społeczno-gospodarczego i poważnie pogorszyła sytuację najbiedniejszych krajów” – napisano. Rzecznik niemieckiego MSZ zapowiedział z kolei, że Annalena Baerbock „w razie potrzeby stanowczo sprzeciwi się rosyjskiej propagandzie, jak to robiła w przeszłości”.

Czytaj też:
Rosja oskarża Ukrainę. Chodzi o „próbę zmasowanego ataku” na Krym
Czytaj też:
Jak długa potrwa wojna w Ukrainie? Doniesienia wywiadu nie dają powodów do optymizmu

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBrak napięcia w sieci trakcyjnej. Te linie tramwajowe jadą objazdami
Następny artykułMazowsze stawia na młodych artystów