A A+ A++

2021-01-14 16:49

publikacja
2021-01-14 16:49

fot. Robert Neumann / FORUM

Część hotelarzy, restauratorów oraz właścicieli wyciągów z sudeckich miejscowości wypoczynkowych zapowiada, że od poniedziałku otworzy swoją działalność. Zabrano nam możliwość pracy, a naszym pracownikom godnej płacy – mówią przedsiębiorcy.

Otwarcie działalności od poniedziałku zapowiedziała w czwartek podczas konferencji prasowej w Karpaczu część przedsiębiorców z Karpacza, Szklarskiej Poręby i Świeradowa-Zdroju.

Przedstawicielka przedsiębiorców z trzech sudeckich miejscowości turystycznych Małgorzata Chełchowska podkreśliła, że w wyniku zamknięcia działalności gospodarczej, w związku z obostrzeniami epidemicznymi, “pozbawiono miejscowych przedsiębiorców środków do życia”. Podkreśliła, że 95 proc. przedsiębiorców w regionie górskim żyje z turystyki. “Zabrano nam możliwość pracy, a naszym pracownikom godnej płacy” – mówiła.

Chełchowska powołując się na orzeczenie Wojewódzkiego Sądu Administracyjne w Opolu wskazała, że “rozporządzenie Rady Ministrów zakazujące prowadzenia działalności gospodarczej jest niezgodne z Konstytucją”.

Przedstawiciele przedsiębiorców z Karpacza, Szklarskiej Poręby i Świeradowa-Zdroju zapowiedzieli, że otworzą swoje biznesy – hotele, restauracje czy stoki narciarskie – od poniedziałku. Jak wskazali, “przy zachowaniu wytycznych sanitarnych”.

Według Chełchowskiej w samym Karpaczu otwartych możne zostać w poniedziałek około 100 obiektów, na ponad 600 działających w tym karkonoskim kurorcie. “To otwarcie będzie przebiegało falowo; będą to indywidualne decyzje każdego przedsiębiorcy. Ludzie boją się kar i mandatów (…) mamy kancelarię prawniczą, która będzie nas wspierać w działaniach” – powiedziała Chełchowska.

Dodała, że nie tylko w Karkonoszach przedsiębiorcy chcą otwierać swoje biznesy, ale – jak mówiła – również na Podhalu i na Pomorzu.

Jędrzej Stanek współwłaściciel jednego ze stoków narciarskich w Karpaczu zaapelował do przedsiębiorców prowadzących podobny biznes, aby wznowili działalność. “Zachowajmy przy tym środki bezpieczeństwa sanitarnego” – powiedział.

Dodał, że sezon narciarski jest krótki, a – jak mówił – właściciele wyciągów mają do spłacenia kredyty. “Ile mamy czekać; czy my mamy czekać do marca, kiedy stopniej śnieg i wtedy łaskawie powiedzą – otwierajcie. My musimy się otworzyć i zarobić cokolwiek” – stwierdził.

Przedstawiciele przedsiębiorców wskazywali też, że “nie ma wiarygodnych badań o zakażeniach w obiektach hotelowych, restauracjach czy na stokach narciarskich”. “W sezonie letnim przez nasz region przewinęło się około 2,5 mln turystów, a zakażeń był 20” – mówiła Chełchowska.

autor: Piotr Doczekalski

Źródło:PAP
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułW Homlu przed sądem stanął mężczyzna, który ulepił bałwana z patriotycznym hasłem
Następny artykułPrzedsiębiorcy buntują się przeciw obostrzeniom. Pytamy, jak zareagują policja i sanepid