Nie tak dawno wiele emocji wzbudziła decyzja PTTK dotycząca schroniska “Samotnia” w Karpaczu. Zajmujące się obiektem Sylwia Siemaszko i Magda Siemaszko-Arcimowicz poinformowały wówczas, że prezes spółki Sudeckie Hotele i Schroniska PTTK Grzegorz Błaszczyk odrzucił ich ofertę przedłużenia umowy dzierżawy. Internauci zareagowali natychmiastowo, wysyłając masowo petycje i prośby o zmianę decyzji. Teraz do wszystkich dotarła kolejna przykra informacja. Również dzierżawcy przytulnego schroniska tatrzańskiego na Hali Kondratowej nie będą dłużej zajmować się obiektem. Obiekt będzie czynny jeszcze tylko niecały miesiąc. Więcej ciekawych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Kolejnej umowy z dzierżawcami nie będzie. PTTK planuje modernizację obiektu
Jeszcze w tym sezonie, a dokładnie 4 września 2023 roku Schronisko Górskie na Hali Kondratowej zostanie zamknięte na dwa lata. W tym czasie mają odbyć się prace modernizacyjne oraz ogólna rozbudowa obiektu. Co dokładnie ma zostać wyremontowane? Do lata 2025 roku w schronisku:
- część gastronomiczno-administracyjna zostanie rozbudowana,
- wymienione zostanie ogrzewanie, zaś obiekt docieplony,
- zostaną założone dodatkowe systemy ochrony przeciwpożarowej.
Poza tym wnętrze ma zostać odświeżone, tak więc można spodziewać się podwyższenia standardu całej noclegowni. Niestety, nie każdego cieszy ta wiadomość. Przedstawiciele PTTK nie planują przedłużenia umowy z dotychczasowymi dzierżawcami, rodziną Skupniów, którzy opiekowali się schroniskiem od 1947 roku aż do teraz. Jak podaje portaltatrzanski.pl, kolejny dzierżawca “ma zostać wyłoniony w drodze przetargu”. Nie wiadomo jednak kiedy to nastąpi. Nie wiadomo też, jaka suma zostanie przeznaczona na modernizację schroniska.
Schronisko z historią. Teraz rodzina musi wynieść się wraz z początkiem września
Schronisko Górskie PTTK na Hali Kondratowej cieszy się niebywałą popularnością od lat. Turyści przyjeżdżający w Tatry nawet jeśli nie chcieli korzystać z oferty noclegowej, to chętnie wędrowali w te rejony, by usiąść przy drewnianym stole i posilić się czymś pysznym. Do dziś każdy zachwala dostępne w schronisku jedzenie, a także widoki, jakimi można raczyć się podczas obiadu czy kolacji.
Turystom w pamięć zapada również klimat i rodzinna atmosfera panujące na miejscu. Od 1947 roku dba o nią rodzina Skupniów, która na początku prowadziła jedynie zaadaptowaną bacówkę, która z czasem zaczęła pełnić funkcję schroniska górskiego. Najpierw obiektem zajmował się Stanisław Skupień, następnie jego syn Andrzej, a teraz wnuczka Stanisława i siostrzenica Andrzeja, Iwona Haniaczyk. Niestety, dni dzierżawców w schronisku są już policzone, podobnie jak dni dzierżawczyń schroniska Samotnia. Gospodarze obu obiektów będą jednak wspominani z uśmiechem na ustach i ciepłem w sercu. Wielu turystom jest najzwyczajniej żal, a decyzja Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego wydaje im się mocno kontrowersyjna.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS