Wzrostu nie powstrzymała nawet pandemia koronawirusa – wynika z danych Narodowego Banku Polskiego, który co kwartał sprawdza średnie ceny nieruchomości w siedemnastu miastach w Polsce. Niemal co kwartał biją one kolejne rekordy. Nie inaczej było pod koniec minionego roku.
Kolejne rekordy
W czwartym kwartale mieszkania nowe, w stanie deweloperskim, kosztowały w Kielcach średnio 5 920 zł za m kw. Mowa o cenach transakcyjnych, czyli takich za jakie faktycznie dochodzi do sprzedaży. To wzrost o 12 proc. w skali roku. Bardziej, jak zwrócili uwagę analitycy Expandera, zdrożały tylko nieruchomości w Lublinie (o 15 proc.) i Zielonej Górze (o 14 proc.). Średnia dla Polski to 7,5 proc.
Co ciekawe, nigdy w historii analiz NBP (od 2006 r.) mieszkania w Kielcach nie były tak drogie jak właśnie w czwartym kwartale 2020 r. Jeszcze na początku 2019 r. kosztowały poniżej 5 tys. zł za m kw. Potem nastąpił drastyczny wzrost cen. Nie tylko zresztą w Kielcach.
Według NBP najwyższe średnie ceny nowych mieszkań, powyżej 10 tys. zł za m kw., są w Warszawie. Niższe niż w Kielcach są tylko w Białymstoku (5 816 zł) i Zielonej Górze (5 343 zł), a wyższe np. Rzeszowie, Opolu, Olsztynie, Bydgoszczy, Łodzi.
Na rynku wtórnym też wzrosty
Jeśli chodzi o rynek mieszkań używanych, to i tu ceny w Kielcach są najwyższe w historii badań. W ostatnim kwartale 2020 r. wyniosły średnio 4 867 zł za m kw. To wzrost o 7 proc. w ciągu roku. Jeszcze na początku 2019 r. mieszkania na rynku wtórnym w Kielcach kosztowały poniżej 4 tys. zł za m kw. Potem nastąpił duży wzrost.
Ceny mieszkań w czwartym kwartale 2020 roku Rank Progress
Mieszkania używane najdroższe są również w Warszawie (też powyżej 10 tys. zł za m kw.). Tańsze niż w Kielcach są tylko w Zielonej Górze (4 767).
Dlaczego mieszkania nie tanieją? Jarosław Sadowski, główny analityk Expander Advisors wymienia dwa elementy – to „rekordowo niskie stopy procentowe i dość dobra sytuacja na rynku pracy”. „Obniżki stóp wprowadzone przez NBP sprawiły, że znacząco spadło oprocentowanie zarówno spłacanych już kredytów hipotecznych, jak i tych dopiero udzielanych. Jednocześnie oprocentowanie lokat bankowych spadło do zaledwie 0,5 proc. Zachęcało to do wypłacania pieniędzy z banków i inwestowania m.in. w nieruchomości. Ważne jest również to, że w czasie pandemii udało się utrzymać bezrobocie na dość niskim poziomie” – zwraca uwagę.
– Czy ceny mieszkań mogą się w przyszłości zmniejszyć? Wiele zależy od tego, jak długo potrwa pandemia i jak głębokie będą skutki kryzysu. Jeśli ludzie nie będą mieli pieniędzy na inwestowanie w nieruchomości, spadki mogą mieć miejsce. Nie spodziewam się jednak żadnych dużych obniżek, bo i podaż na rynku jest i będzie mniejsza – mówił nam niedawno kielecki deweloper Jan Chałupka.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS