Choć przykład z Nadleśnictwa Krasnystaw może wydawać się groteskowy, pokazuje determinację, z jaką strażnicy leśni rozpracowują motocyklistów jeżdżących bezprawnie po lasach. W tym przypadku nad grupą pracowano przez kilka tygodni – leśnicy musieli upewnić się co do zwyczajów motocyklistów i tras, którymi zwykle się przemieszczają.
Leśnicy wytypowali jedno z miejsc, w którym motocykliści pojawiali się najczęściej. Na początku listopada zorganizowano zasadzkę. Trzech bikerów wpadło w nią od razu, dwóch próbowało ratować się ucieczką. Finalnie jednak oni także zostali złapani.
Komendant Straży Leśnej w Nadleśnictwie Krasnystaw, Janusz Poniewozik, powiedział, że wszyscy motocykliści doskonale zdawali sobie sprawę, że jazda po lesie jest zabroniona. Każdy z nich otrzymał mandat w wysokości 500 zł za za kumulację wykroczeń – z art. 161 (nieuprawniony wjazd do lasu), art. 163 (niszczenie ściółki) oraz art. 165 (płoszenie zwierzyny leśnej).
Akcje takie ja ta pokazują, że strażnicy leśni nie próżnują – mimo, że liczebność tej służby jest niewielka – jeden strażnik przypada na 10 tys. hektarów lasów, systematycznie organizowane są akcje wymierzone w kierowców nielegalnie jeżdżących po lasach, często przy współpracy z policją i strażą miejską.
Warto pamiętać, że Ustawa o lasach dokładnie określa którymi drogami leśnymi wolno się poruszać. W art. 5. tego dokumentu jest napisane, że wjazd motorowerem, pojazdem silnikowym (samochodem, motocyklem czy quadem), a także zaprzęgiem konnym dopuszczalny jest tylko wówczas, gdy droga leśna jest wyraźnie oznaczona drogowskazami dopuszczającymi ruch. Nie ma przy tym znaczenia, czy na drodze leśnej ustawiony jest szlaban i znak zakazu, ponieważ zakaz wynika z zapisów ustawy o lasach.
Przeczytaj także: czy można jeździć motocyklem po lesie?
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS