Pszczele bzyczenie usłyszeć już można z niejednego krakowskiego dachu. W ostatnich latach pasieki pojawiły się na dachach m.in. Teatru im. Słowackiego, dawnej izby wytrzeźwień przy ul. Rozrywki czy Akademii Górniczo-Hutniczej, gdzie ule początkowo stanęły na budynku Wydziału Inżynierii Materiałowej i Ceramiki AGH oraz klubie studenckim Kotłownia, a następne sukcesywnie pojawiały się w kolejnych miejscach miasteczka studenckiego.
Światowy trend
Program zakładania miejskich pasiek w 2017 r. uruchomił też magistrat. W ramach “Pasieki Kraków” ule zainstalowano na dachach m.in. Nowohuckiego Centrum Kultury, Zarządu Budynków Komunalnych przy ul. Czerwińskiego, Domu Erazma czy budynkach urzędu miasta przy al. Powstania Warszawskiego i Wielickiej. Rok później pszczele domy pojawiły się też w Ekospalarni, na dachu Galerii Kazimierz oraz biurowca Bronowice Business Centre przy ul. Jasnogórskiej 9.
– Ule na dachach powstają w wielu światowych aglomeracjach, a także w Polsce, np. w Warszawie i w Poznaniu. Uznaliśmy więc, że krakowianom też należy stworzyć taką możliwość. Od fachowców wiemy, że pszczoły nawet wolą miasto niż wieś, bo mają tu dostęp do kwitnących drzew i kwiatów, nie są natomiast narażone na szkodliwe pestycydy stosowane w rolnictwie – tłumaczyła kilka lat temu Ewa Olszowska-Dej z magistrackiego wydziału kształtowania środowiska.
Wówczas też miejscy radni przyjęli specjalne zmiany na rzecz pszczół w regulaminie utrzymania czystości i porządku na terenie Krakowa. Zgodnie z nimi ule mogą powstawać na dachach na terenie całego miasta, ale na budynkach nie wyższych niż 5–6 kondygnacji. Chodzi o to, by pszczoły nie miały problemów z dotarciem do nich.
Ule na dachu salonu
Teraz na założenie pasieki na dachu zdecydował się krakowski salon Volvo Car PGD przy al. Powstańców Śląskich. Pod hasłem “Free bee – Volvo” na obsianym trawą dachu salonu stanie pięć uli, w których zamieszkać może przynajmniej kilkadziesiąt tysięcy pszczół.
– To jedne z najważniejszych i najbardziej przydatnych owadów na świecie. Ludzie zawdzięczają im produkcję jednej trzeciej żywności, tymczasem ocenia się, że w Europie niemal jednemu na dziesięć gatunków pszczół grozi wyginięcie, a liczebność populacji 37 proc. gatunków maleje – tłumaczy Tomasz Rytwiński, dyrektor Grupy PGD, właściciela salonu. – Naszym lokalnym celem, wpisującym się w proekologiczną strategię marki, jest chęć zwrócenia uwagi krakowian na to, jak ważnym owadem dla człowieka są pszczoły i jak naprawdę niewiele trzeba, żeby je wspierać.
Łagodna odmiana Galicja
Czy pszczoły poradzą sobie w mieście? Nie powinno być z tym większych problemów, na dachu salonu zamieszkać ma bowiem odmiana Galicja, jeden z łagodniejszych podgatunków pszczoły miodnej, dostosowany do życia w mieście.
Jak tłumaczy przedstawiciel firmy Volvo, pszczoły tej linii charakteryzują się zrównoważonym rozwojem, dobrze dostosowanym do warunków pogodowych, a ze względu na łagodne usposobienie dobrze sprawdzają się w miejscach, w których ważna jest prawidłowa symbioza z otoczeniem. Pierwsze zbiory miodu z pożytków tej linii możliwe są już na przełomie kwietnia i maja. W czasie przeglądów bardzo dobrze trzymają się plastrów, nie wykazują również tendencji do „wylewania” się z korpusu.
Pasieka ma powstać na przełomie marca i kwietnia, już teraz salon prowadzi warsztaty edukacyjne na temat pszczół, a w trakcie trwających do 20 marca dni otwartych dzieci budują domki dla owadów, które zostaną potem umieszczone w sąsiedztwie salonu.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS