W lutym 2021 r. całą Polskę obiegła historia Pana Tadeusza z Kielc, który zakupił telewizor marki Sony za ponad 10 tysięcy, a po półtora roku użytkowania skarżył się na zielone pasy, jakie na stałe pojawiły się na ekranie. Przyczyną było oglądanie programu TVP Info zawierającego dużo statycznych elementów obrazu. Doszło do tzw. retencji, czyli trwałego wypalenia się ich na matrycy. Teraz podobna historia przytrafiła się kobiecie z Gdańska, choć oglądała zgoła odmienny program.
Jak podaje Dziennik Bałtycki pani Hanna kupiła w sierpniu 2019 65-calowy telewizor Sony OLED AF8. Po 10 miesiącach użytkowania na matrycy odbiornika w lewym rogu ekranu pojawiły się pasy i kropka, a także smugi. Wszystkie te elementy obrazu utrwaliły się na ekranie i nie chciały zniknąć.
W związku z tymi Gdańszczanka zadzwoniła do sklepu RTV EURO AGD, aby zareklamować telewizor. Następnego dnia pracowniku serwisu zjawił się u niej w domu. Padła diagnoza. Usterka zdaniem serwisanta nastąpiła w wyniku oglądania programów informacyjnych, w tym TVN24 przez bardzo długi czas.
Tak, jak u Pana Tadeusza z Kielc, doszło tutaj do niezastosowania się do informacji z przewodnika producenta. Statyczne obrazy wyświetlane w tym samym miejscu wielokrotnie lub przez dłuższy czas mogą doprowadzić do wspominanej już wyżej retencji, czyli ich utrwalenia się na matrycy OLED.
W przypadku pani Hanny serwis nie uznał jej reklamacji, ani także odwołania. Co dla niej gorsze, miała nawet wykupioną rozszerzoną gwarancję obejmującą ochronę od szkód własnych. I tutaj też nie mogła liczyć na żadną pomoc. To dlatego, że miała ona obowiązywać dopiero od stycznia 2021 r., a usterka miała miejsce jeszcze w sierpniu 2020 r.
Mieszkanka Gdańska jest więc zostawiona na lodzie. “Raty za odbiornik płacę do dziś” – powiedziała Dziennikowi Bałtyckiemu rozgoryczona właścicielka.
Dlaczego pan Tadeusz uzyskał pomoc a pani Hanna nie? Zdaniem Sony decyzje ze strony serwisu podejmowane są jednostkowo na podstawie analizy otrzymanego zgłoszenia. Firma wskazała niestosowanie się do instrukcji obsługi jako jedną z możliwych przyczyn odmowy uznania reklamacji.
W przypadku pana Tadeusza zainterweniował polski oddział Samsunga, który zaproponował kupno telewizora QLED za połowę rynkowej ceny. Sprawa mieszkanki Gdańska natomiast ciągle czeka na swój finał.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS