Czytelnik naszego portalu wskazuje na lukę w tarczy finansowej Polskiego Funduszu Rozwoju dla małych i średnich firm. Chodzi o rażącą dysproporcję w skali pomocy.
Oto jak opisuje sytuację dwóch dobrze znanych mu firm.
– Żona prowadzi mikrofirmę, zatrudnia na 1/20 etatu pracownika, spadek obrotów w ostatnim miesiącu przekroczył w jej firmie 75 proc. Przy składaniu wniosku przyznano jej limit subwencji 36 tys. zł. Liczbę etatów zaokrągla się do pełnych jedności w górę. Ja prowadzę małą firmę. Na koniec roku zatrudniałem 12 pracowników, a obecnie 13. Średniorocznie w ubiegłym roku zatrudniałem 8,16 pracowników w przeliczeniu na pełne etaty więc zgodnie z art. 7 ust. 1 pkt 1 ustawy z 6 marca 2018 r. – Prawo przedsiębiorców jestem mikroprzedsiębiorcą. Spadek obrotów w mojej firmie w ostatnim miesiącu również przekroczył 75 proc. – pisze pan Wojciech.
CZYTAJ TAKŻE: Koronawirus. Jak złożyć wniosek do ZUS o zwolnienie ze składek
Minimalna różnica w wysokości pomocy
I dalej wskazuje, że zgodnie z zasadami przyznawania subwencji może się starać wyłącznie o subwencję dla małych firm w wysokości 8 proc. ubiegłorocznych przychodów, czyli ok. 40 tys. zł w jego przypadku. Jak podkreśla prowadzi firmę usługową i niestety nie może pochwalić się dużymi obrotami tak jak firmy handlowe.
CZYTAJ TAKŻE: Koronawirus. Pomyłka czy pułapka dotycząca pożyczek dla firm
– Różnica w wysokości subwencji dla obu firm jest minimalna. Polski Fundusz Rozwoju (PFR) przeznacza na ratowanie 1/20 etatu 36 tys. zł, a na 13 pełnych etatów zaledwie 40 tys. zł. Natomiast różnica w zatrudnieniu bardzo duża (260-krotna) – wylicza nasz Czytelnik.
I jak tłumaczy w ubiegłym roku intensywnie rozwijał firmę. Zwiększył zatrudnienie z 7 pracowników do 13 w chwili obecnej. Jednak przy subwencji wynoszącej 40 tys. zł nie będzie niestety w stanie utrzymać zatrudnienia na obecnym poziomie oraz w przyszłości podobnego zakresu usług.
Jak rozwiązać ten problem
– Myślę, że jest to problem wielu firm, które przekroczyły próg zatrudnienia 9 osób a nie mogą pochwalić się milionowymi obrotami. Rozwiązaniem, moim zdaniem, mogłoby być określenie minimalnej subwencji dla małych firm w wysokości maksymalnej subwencji dla mikrofirm – postuluje pan Wojciech.
Jest to przypadek, niestety nie pierwszy, kiedy firma jest na pograniczu limitów określonych w przepisach.
CZYTAJ TAKŻE: Koronawirus. Kto jest mikroprzedsiębiorcą, co z s … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS