Według planów ma szybko i wygodnie połączyć Rzeszów z okolicznymi miejscowościami. Według planów ma kursować nawet co pół godziny i zatrzymywać się także w naszym powiecie. Na planach może się jednak skończyć. Dużo wyższe od oczekiwań okazały się oferty na wybudowanie podmiejskiej kolei aglomeracyjnej. Czy to oznacza, że do przedsięwzięcia więcej dołożą się też nasze samorządy?
Podmiejska kolej to przedsięwzięcie nad którym Polskie Koleje Państwowe i podkarpacki urząd marszałkowski pracują już od wielu lat. Według obowiązującego jeszcze harmonogramu pierwsze pociągi w ramach tej sieci mają zacząć kursować w 2022 roku. Z tego projektu ma także skorzystać nasz powiat, bo pociągi na trasie Rzeszów-Dębica, będą też zatrzymywać się w Ropczycach i Sędziszowie.
W październiku PKP ogłosiło przetarg na wybudowanie kolei aglomeracyjnej. Spółka kolejowa czekała na oferty od wykonawców do 30 grudnia, tego samego dnia nastąpiło ich otwarcie. Wyceny okazały się jednak dużo wyższe od oczekiwań PKP. Państwowa spółka chciała na budowę podmiejskiej sieci wydać ponad 218 milionów złotych w jej podstawowym zakresie, bez dodatkowych, opcjonalnych zamówień. Tymczasem najtańsza oferta, jaką otrzymał przewoźnik opiewała na 409 milionów w zakresie podstawowym.
Specjalnie na potrzeby kolei aglomeracyjnej w Sędziszowie ma powstać zupełnie nowy przystanek, zlokalizowany w pobliżu ulic Grunwaldzkiej i Księżomost. Do wybudowania infrastruktury wokół tego miejsca, czyli parkingu dla 44 samochodów i 5 rowerów z własnego budżetu dołoży się gmina Sędziszów. Urząd dofinansuje też stworzenie centrum przesiadkowego w pobliżu obecnego dworca autobusowego razem z miejscami postojowymi dla ponad setki aut. Wkład sędziszowskiego samorządu do tych inwestycji to około pół miliona złotych. Czy może być on jednak większy, w związku z droższymi ofertami na samą kolej?
To co się stało przy otwarciu ofert (na kolej aglomeracyjną – przyp. red.), przynajmniej jeśli chodzi o finanse nie powinno rzutować na tą część inwestycyjną, do której dajemy swoje pieniądze – mówi Reporterowi burmistrz Sędziszowa, Bogusław Kmieć.
Jak tłumaczy włodarz gminy, miejsca postojowe i węzeł przesiadkowy będą bowiem finansowane z zupełnie innej puli pieniędzy, niezależnej od tej, za którą PKP chce stworzyć sieć podmiejską.
W tym segmencie, który robi PKP, my nie dokładamy się ani złotówki – dodaje szef urzędu
Okazuje się jednak, że póki co wciąż na 100 procent nie wiadomo, czy PKP będzie zmuszone wydać więcej na kolei aglomeracyjną. Bo choć oferty zostały już otwarte, to jak wyjaśnia Reporterowi Piotr Hamarnik z biura prasowego PKP PLK nie są to jeszcze ceny ostateczne.
Trzeba jeszcze poczekać na aukcje. Dopiero po nich będziemy podejmować decyzję – tłumaczy przedstawiciel PKP PLK.
Hamarnik przekonuje, że to dopiero pierwsze oferty.
Wykonawcy, jeszcze na aukcji elektronicznej będą z tych cen schodzić. Wtedy też będziemy mogli powiedzieć, czy rzeczywiście te oferty przekraczają w jakikolwiek sposób nasz budżet, czy też nie – dodaje Hamarnik.
Dopytywany o datę rozpoczęcia aukcji elektronicznej, członek biura prasowego stwierdza, że powinna ona nastąpić w pierwszej połowie lutego.
Kolej podmiejska ma sięgać od Dębicy po Przeworsk oraz od Kolbuszowej po Strzyżów. W godzinach szczytu pociągi na tych trasach mają kursować co pół godziny. W pozostałe pory dnia co godzinę, a w nocy co dwie. Sama inwestycja otrzymała ponad 200 milionową dotację z Unii Europejskiej.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS