Girmay zwyciężył po długim finiszu z ok. 40-osobowej grupy, w której byli wszyscy czołowi zawodnicy Giro. Do końca o zwycięstwo walczył z nim Holender Mathieu van der Poel (Alpecin-Fenix), jednak spasował kilkanaście metrów przed metą i wyciągniętym w górę kciukiem pogratulował rywalowi.