Michał Kwiatkowski już w sobotę wystartuje w Mediolan – San Remo. To najdłuższy wyścig zawodowego kalendarza i jednocześnie jeden z pięciu najbardziej prestiżowych klasyków. Polak wygrał go w 2017 roku, zaś dwa sezony później był na podium.
Kolarz z Torunia rozpoczął sezon od drugiego miejsca w silnie obsadzonym wyścigu Etoile de Besseges, ale 3 marca podczas Trofeo Laigueglia boleśnie poobijał się w kraksie, a kolejne starty nie były udane – nie dojechał do mety klasyka Strade Bianche, natomiast w Tirreno-Adriatico zajął 51. miejsce.
W tegorocznej edycji zawodnik ekipy Ineos Grenadiers nie jest wymieniany w gronie faworytów. Głównymi kandydatami do podium są trzej kolarze: triumfator z ubiegłego roku Belg Wout van Aert (Jumbo-Visma), najlepszy w 2019 Francuz Julian Alaphilippe (Deceuninck-Quick Step) oraz Holender Mathieu van der Poel (Alpecin-Fenix).
“Van Aert i van der Poel są więcej niż faworytami. To ultra faworyci. Wszyscy o tym wiedzą, pamiętając o ich wyczynach w Tirreno-Adriatico” – ocenił w rozmowie z agencją AFP Alaphilippe, aktualny mistrz świata.
Oprócz Kwiatkowskiego w sobotę wystartują Maciej Bodnar (Bora-Hansgrohe) oraz Łukasz Wiśniowski (Qhubeka-Assos). Pierwszy z nich będzie pomagać byłemu trzykrotnemu mistrzowi świata Peterowi Saganowi. Słowak po przejściu zakażenia koronawirusem w lutym rozpoczął starty dopiero w ubiegłym tygodniu od Tirreno-Adriatico, który przejechał bez błysku.
Mediolan-San Remo jest najdłuższym jednodniowym wyścigiem w sezonie. W tegorocznej 112. edycji kolarze pokonają dystans 299 km, wspinając się w końcówce tradycyjnie na dwa … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS