O celach na nowy sezon jedynej polskiej grupy w kolarskim World Tour na nowy sezon, o tym czy nadal myśli o zatrudnieniu Michała Kwiatkowskiego albo Rafała Majki, o składzie polskiej reprezentacji na igrzyska olimpijskie w Tokio mówi Interii Piotr Wadecki, dyrektor sportowy CCC Sprandi i trener reprezentacji Polski w kolarstwie szosowym.
Olgierd Kwiatkowski, Interia: Grupa CCC Sprandi jest w trakcie pierwszego zgrupowania przed nowym sezonem. Czemu służy takie zgrupowanie?
Piotr Wadecki, dyrektor ds. sportowych grupy CCC Sprandi i trener kadry narodowej mężczyzn w kolarstwie szosowym: – Wszystkie zgrupowania, które odbywają się w grudniu, są podobne w większości zespołów World Tour. Mają jeden cel – zintegrować zespół. To jest często jedyny moment w sezonie, kiedy wszyscy jesteśmy razem. Poznajemy się z nowymi zawodnikami. Oni otrzymują nowe rowery, nowe stroje, nowy sprzęt, nowe zadania. To spotkanie ma charakter organizacyjny. Nie tylko trenujemy, ale również ustalamy plan startów na kolejny sezon dla zawodników, harmonogram pracy dla obsługi, dla dyrektorów sportowych. Wyznaczamy również indywidualne cele. Najważniejsze jest właściwie ułożenie kalendarza startów. Musimy dokładnie rozpisać występy dla 28 zawodników od stycznia, kiedy zaczyna się sezon, do końca października, bo wtedy kończy się ściganie.
Jakie cele zdążyliście już wyznaczyć swoim zawodnikom?
– W pierwszych miesiącach najważniejsze będą dla nas klasyki belgijskie. Dołączył do nas świetny włoski kolarz Matteo Trentin. Dla niego i dla nas priorytetowy będzie również wyścig Milan – San Remo, w którym chcemy, by Matteo powalczył o zwycięstwo.
Jest w zespole Matteo Trentin, jest też kilku innych nowych ciekawych kolarzy.
– Wiadomo czego oczekujemy od Matteo, dobrych występów na wyścigach klasycznych. Na Milan – San Remo będzie liderem, a w belgijskich klasykach przewidziana jest dla niego rola tego ostatniego zawodnika wspierającego Grega Van Avermaeta. Jest z nami Ilnur Zakarin. Rosjanin specjalizuje się w wyścigach wieloetapowych. Pierwsze starty pokażą, czy dla niego ważniejsze będzie walka o czołówkę w klasyfikacji generalnej, czy o zwycięstwa etapowe. To są duże wzmocnienia. Takim wzmocnieniem jest też transfer Jana Hirta. On jeździł już u nas. To znakomity “góral”. Fausto Masnada wygrał etap na Giro d’Italia. Mamy mistrza Polski Michała Palutę i kilku młodych zawodników m.in. Niemca Georga Zimmermanna piątego w ostatniej edycji Tour de l’Avenir, najważniejszego wyścigu dla młodzieżowców. Wykonaliśmy kolejny krok do przodu. Wartość sportowa zespołu bardzo wzrosła.
Jakby pan podsumował pierwszy sezon CCC w World Tour? Czy nie był rozczarowujący? Miało być 20 zwycięstw, było tylko sześć.
– To nie był dla nas zły rok. Kolarskie drużyny zawodowe na najwyższym poziomie buduje się latami. Quick-Step zaczął odnosić znaczące sukcesy po pięciu, sześciu latach. My zaczęliśmy budować drużynę w sierpniu 2018 roku, kiedy większość zawodników miała już podpisane kontrakty. Nie mieliśmy zbyt wielkiego pola do popisu. Musieliśmy się też wiele nauczyć. To był sezon eksperymentalny. Owszem, mieliśmy tylko pięć zwycięstw, ale na podium wyścigów stawaliśmy około 50 razy. Greg Van Avermaet wygrał klasyfikację wyścigów jednodniowych UCI, wygrał Grand Prix Montreal, wielokrotnie był drugi na wielkich wyścigach. Nie czujemy się rozczarowani.
Jaki jest konkretny cel wynikowy dla CCC na 2020 rok?
– Nie zakładamy określonej liczby zwycięstw. Chcemy wygrać jeden wyścig klasyczny z wielkich monumentów do których zaliczają się: Milan – San Remo, Tour des Flandres, Paris – Roubaix, Il Lombardia, Liege-Bastogne-Liege. Chcemy aby nasi kolarze wygrali przynajmniej po jednym etapie z trzech wielkich tourów. Bardzo zależy nam na Tour de Pologne. W tym roku będzie miał znakomitą obsadę, bo będzie rozegrany przed igrzyskami. Wielu kolarzy będzie chciało się na nim sprawdzić przed Tokio. Tour de Pologne jest dla nas najważniejszym wyścigiem, bo jesteśmy po … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS