75 pokazanych na wystawie zdjęć w formatach 13 x 13 cm i 13 x 18 cm prezentuje zarówno przyrodę, jak i architekturę – ujęcia w planie ogólnym, pokazujące miasto takim, jakim go widzimy chodząc po nim na co dzień, oraz wyłuskane uważnym okiem miejsca, które dopiero ujęte w kadr fotografii wychodzą na jaw, na co dzień niewidoczne i mijane bez zastanowienia.
1 czerwca wczesnym wieczorem w żnińskim pubie Styx przy dworcu PKS odbył się wernisaż wystawy Piotra Koralewskiego “Obrazki ze Żnina”.
Prowadzący spotkanie Tomasz Gronet przypomniał, że otwarcie tej ekspozycji zbiega się z pierwszą rocznicą debiutanckiej wystawy Piotra Koralewskiego “Plastyka nieostrości”, która miała miejsce także w klubie Styx i także 1 czerwca – tyle, że rok temu.
75 pokazanych na wystawie zdjęć w formatach 13 x 13 cm i 13 x 18 cm prezentuje zarówno przyrodę, jak i architekturę – ujęcia w planie ogólnym, pokazujące miasto takim, jakim go widzimy chodząc po nim na co dzień, oraz wyłuskane uważnym okiem miejsca, które dopiero ujęte w kadr fotografii wychodzą na jaw, na co dzień niewidoczne i mijane bez zastanowienia. Choć sam autor stwierdził, że skupiał się głównie na grze światła i cienia, to wydaje mi się, że gra światła i cienia widoczna jest bardziej na wystawie “Plastyka nieostrości” (na przykład wspomniane pokrzywy, fotografowane w czerni i bieli pod światło), niż w “Obrazkach ze Żnina”. W wielu “obrazkach” autor widzi w mieście układy form i linii, czasem – zestawy barwnych plam.
Burmistrzowi Żnina Łukaszowi Kwiatkowskiemu najbardziej podobało się zdjęcie żnińskiej baszty. – Podobno oklepany temat, ale nie zgadzam się z tym. Baszta nigdy się nie znudzi.
To trzeci autorski zbiór zdjęć Piotra Koralewskiego. Do niedzieli 2 czerwca można jeszcze obejrzeć w Muzeum Ziemi Pałuckiej debiutancką wystawę “Plastyka nieostrości” (Tomasza Groneta najbardziej zachwyciły na niej zdjęcia pokrzyw), a w bydgoskiej Wieży Ciśnień autor zaprezentował niedawno temat “Bydgoskie śródmieście”.
Wernisażowi, na który przybyło kilkadziesiąt osób, towarzyszyła delikatna muzyka gitarzysty Tomka Nowaka, który przy akompaniamencie cyfrowego podkładu prezentował bossa-nowy i nieśpieszne przeboje, tworząc atmosferę, doskonale komponującą się z podawanym czerwonym winem.
– Być może nie wszystkie miejsca, gdy patrzymy na nie na żywo, zachwycają – podsumował twórczość Piotra Koralewskiego Tomasz Gronet – ale gdy patrzymy na nie po sfotografowaniu – wtedy już potrafią zachwycić.
Prawdopodobną przyczynę tego zdradził autor w słowach: – Kocham Żnin takim, jaki jest.
Dominik Księski
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS