A A+ A++

Kilkanaście osób uczestniczyło w happeningu i gliwickiej odsłonie akcji “Skarga Kobiet”. Uczestniczki i uczestnicy związaniu z inicjatywą “Nic o Nas bez Nas” pojawili się w sobotę w placówce pocztowej przy ulicy Zwycięstwa.

Przynieśli ze sobą skargi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka o naruszenie praw kobiet gwarantowanych przez Europejską Konwencję Praw Człowieka obowiązującą w Polsce.

Chodzi oczywiście o orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z października 2020 roku dotyczące aborcji w przypadku nieuleczalnych wad płodu.

Na poczcie pojawiło się kilkanaście osób, każda z indywidualnie nadawaną listem poleconym przesyłką. Grupie NoNbN towarzyszyła wicemarszałek senatu, Gabriela Morawska-Stanecka.

Dokument skargi, przygotowany przez prawniczki współpracujące z Federacją na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny, liczy 67 stron. Każdy ze skarżących musiał ją wydrukować i wypełnić w niej krótki formularz.

NoNbN oferowała wsparcie osobom, które z różnych względów nie miały możliwości druku lub pokrycia kosztów wysyłki, a także pomoc przy wypełnianiu formularza.

Polki zostały zdradzone przez własne władze publiczne. Wymierzony w kobiety wyrok zapadł nagle na polityczne zamówienie. W wyniku zmian w polskim prawie aborcyjnym, Polkom odebrano ochronę i opiekę w przypadku ciąży, w której płód jest obarczony wadami embriopatologicznymi. Wyraziłyśmy obywatelski sprzeciw, na co rząd odpowiedział agresją i przemocą – czytamy na stronie dedykowanej skardze kobiet.

Cały dokument znajduje się na stronie skargakobiet.eu.

Zapraszamy do komentowania na naszej stronie Facebook 24gliwice.

(żms)
fot. 24gliwice.pl/ŻMS

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKsięża pytają, gdzie pracujesz
Następny artykułFręch nie zagra w kwalifikacjach do Australian Open. “Chce mi się wyć”