Kobiety przyszły na pocztę w Katowicach wysłać wspólnie skargi do Strasburga

– Pomagamy tym, dla których koszt wysyłki jest za drogi – wynosi 20 zł. Skarga ma 67 stron, oferujemy więc także jej druk. Organizujemy też osoby, które chcą wesprzeć wysyłkę, ale nie mogą tego zrobić same, bo skończyły 50 lat – wyjaśniają aktywistki, które w niedzielę w większej grupie, także z mieszkankami Katowic spotkały się przed Urzędem Pocztowym. “Pilnował” ich policyjny radiowóz. Przypomnijmy, że skargi można wciąż wysyłać. 

Gliwiczanki też wysłały swoje skargi

Podobną akcję wspólnego wysyłania skarg zainicjowały w sobotę także aktywistki z Gliwic. 

– Wysłałyśmy w sobotę na poczcie przy ul. Zwycięstwa pierwszych sześć listów i wiemy, że już szykują się kolejne. To listy, które pójdą do Strasburga ze skargami gliwiczanek. Te napisały o tym, że działania obecnego rządu doprowadziły do sytuacji, w której nie mogą w pełni realizować swoich praw w zakresie praw reprodukcyjnych. Gościnnie uczestniczką naszej akcji była marszałek Senatu Gabriela Morawska-Stanecka, która dzierżyła naszą ogromną, happeningową kopertę – mówi Małgorzata Tkacz-Janik, jedna z inicjatorek akcji.

Przypomnijmy, że to Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny przygotowała wzór skargi, jaką można wysłać do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z tytułu naruszenia praw kobiet. Chodzi o wyrok z 22 października 2020 roku, kiedy TK Julii Przyłębskiej orzekł, że przepisy dotyczące aborcji w przypadku ciężkich wad płodu są niekonstytucyjne.