A A+ A++

– Pewnego razu, gdy przyszłam do gości z rachunkiem, jeden z nich pokazał, że mam plamę na bluzce i szybko złapał mnie za pierś. Co miałam zrobić? Powiedzieć ochroniarzowi, żeby go wyrzucił? Potem i mnie by zwolnili, choć nikt jasno pewnie nie oznajmiłby dlaczego – mówiła jedna z kelnerek pracująca podczas imprez towarzyszących GP Formuły 1 w Kanadzie. Mówiła to przedstawicielom Rady Kobiet w Montrealu (Conseil des Münchner Kindl Montrealaises), organizacji, która od 2017 roku badała bezpieczeństwo, warunki pracy i sprawdzała, czy młode dziewczyny obsługujące gości popularnych zawodów sportowych nie są wykorzystywane seksualnie.

Zobacz wideo
Romain Grosjean był wielkim przeciwnikiem tej zmiany. Teraz może jej dziękować za życie

Trzyletnie badania obejmowały anonimowe wywiady z pracownikami, spotkania z organizacjami społecznymi oraz ponad 200 godzin własnych obserwacji. Na początku maja ukazał się stustronicowy raport. Wnioski? Kobiety pracujące przy imprezach F1 “odczuwają niepewność, są ofiarami molestowania lub napaści seksualnej”. Autorzy publikacji zwracają uwagę, że funkcjonując w zawodach usługowych “wykonują niepewną pracę, w której wygląd i ciało często są kryterium zatrudniania”. W dodatku odnotowują, że nękanie, którego doświadczają panie, czasem tłumaczone jest przez same pokrzywdzone jako “część ich pracy”.

GP Kanady i kobiety. “To forma prostytucji”

Grid girls w padokach i na torach nie towarzyszą kierowcom F1 już od kilku lat. Odpowiedzialna za zawody Liberty Media pod wpływem protestów uznała, że nie chce być kojarzona z przedmiotowym traktowaniem kobiet. Nadal jednak pozostaje problem traktowania kobiet, które pracują ze sponsorami i VIP-ami. Chodzi głównie o hostessy, osoby czuwające nad wypełnianiem kwestionariuszy, barmanki, tzw. bottle girls, czyli kobiety sprzedające drogie alkohole, ale też tancerki czy agentki ds. promocji.

Formuła 1. “Grid kids” zastąpią “grid girls”. Środowisko protestuje

– Grand Prix to wydarzenie, które w dużej mierze opiera się na wykorzystywaniu kobiet jako przedmiotów – skomentowała raport niezależna radna okręgu Vieux-Rosemont, Christine Gosselin, sugerując urzędnikom miejskim, by zastanowili się, czy jest to tak bardzo potrzebne Montrealowi wydarzenie. Na GP Kanady zwykle pojawia się około 100 000 kibiców, dla miasta to najważniejsza turystyczna impreza roku. Licencję za jej organizacje opłacają trzy samorządy i organizacje. Niedawno kontrakt z Liberty Media został przedłużony do 2031 roku. W 2020 i 2021 roku z powodu pandemii wyścigu w Montrealu nie było. Jest za to raport Conseil des Montrealaises, który przytacza wypowiedzi 37 kobiet pracujących przy wydarzeniu.

– Bądźmy szczerzy, to jakaś forma prostytucji. To, co robimy, jest przecież usługą związaną z naszym ciałem, za którą dostajemy pieniądze. Oczywiście nie ma tu relacji seksualnych z klientami, nie robisz im masażu i innych rzeczy, ale pozostajesz towarem, ozdobą – mówiła jedna z barmanek.

– Wulgarne uwagi na temat wyglądu słyszę często – opisywała jedna z hostess. Inna dodawała, że to męcząca fizycznie praca, w której czasem spędza po 16 godzin, chodząc na wysokich obcasach, bez przerwy na jedzenie czy picie.

Robert Kubica w nowej formie. Źródło: Instagram / Alfa Romeo Racing OrlenRobert Kubica show. “Netflix zrobi cały sezon z tej sceny”

“To jest normą”

– Często trzeba łapać kogoś za rękę, czy ją od siebie odpychać, ale nie jest to jakieś agresywne, czy niegrzeczne. To jest normą, gdy dziewczyna stoi skąpo ubrana przed pijanymi facetami. Panowie, kiedy dostają po łapach, szybko przepraszają. I pięć sekund później znów robią to samo – relacjonowała jedna z tancerek. – To, co wnerwia mnie podczas tych imprez GP, to że coraz więcej obcych osób chce ze mną robić sobie zdjęcia. Po co im to? Nie ma tego w moich obowiązkach, jest w nich promocja danych produktów – dodawała agentka ds. promocji. Inne młode dziewczyny dodawały, że często oferowano im pieniądze, częstowano alkoholem czy “jakimś proszkiem”.

Według danych twórców raportu 56 proc. ankietowanych kobiet było ofiarą molestowania seksualnego czy seksualnej napaści. Prawie wszystkie z tych, które doświadczyły takich zdarzeń (96,6 proc.), nie znały osób, które się tego dopuszczały. Większość napaści miała miejsce wieczorami lub w nocy (56 proc.) Tylko do 22,6 proc. doszło w trakcie dnia.

Celem badań było też ustalenie, czy podczas zawodów dochodzi do procederu handlu kobietami. Raport Rady Kobiet w Montrealu nie znalazł jednak na to pytanie jasnej odpowiedzi. Dokument zawiera za to wskazówki i rady dla władz miasta, jak lepiej chronić kobiety przed przykrymi i niebezpiecznymi zdarzeniami i zapewniać im bezpieczeństwo podczas imprez masowych.

Przedstawiciele Formuły 1 na razie nie odnieśli się do raportu.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułOSM łączy siły z inną firmą
Następny artykułMieszkańcy chcą budowy drogi w Jacentowie-Sokołówce [wideo, zdjęcia]