“Pułapka” to nowy film M. Night Shyamalana. Twórca “Szóstego zmysłu” jest wierny swojej filmowej filozofii i od lat podążą drogą mroku, suspensu i tajemnic ludzkiej psychiki. Shyamalan to jednak bardzo nierówny reżyser. Nigdy nie wiadomo, w jakiej jest formie.
Zawsze lubił “zwodzić” widzów. W swoim genialnym kinowym debiucie udało mu się wyprowadzić w pole setki milionów widzów na całym świecie. Mało kto domyślał się bowiem, że główny bohater “Szóstego zmysłu” (1999) jest duchem nawiedzającym małego chłopca. W “Osadzie” (2004) potrafił przekonać widzów, że akcja filmu rozgrywa się na przełomie XIX i XX wieku, w małej wiosce odciętej od świata. W międzyczasie “następca Stevena Spielberga” nakręcił “Niezniszczalnego” (2000) oraz “Znaki” (2002).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Później Shyamalan znacznie jednak obniżył loty. “Kobieta w błękitnej wodzie” (2006), “Zdarzenie” (2008), “Ostatni Władca Wiatru” (2010), “1000 lat po Ziemi” (2013) sprawiły, że reżyser zaczął być utożsamiany z klapami wysokobudżetowych produkcji. Twórca odżył , gdy zaczął realizować tanie projekty: “Wizyta” (2015), “Split” (2016), ale kolejne dwa filmy znów były dużo słabsze: “Glass” (2019), “Old” (2021). W ubiegłym roku forma ponownie wróciła za sprawą thrillera “Pukając do drzwi”. Wiele wskazuje na to, że “Pułapka” zapisze się po stronie sukcesów (premiera filmu zaplanowana jest na 2 sierpnia).
“Pułapka” opowiada historię mężczyzny, który wraz z nastoletnią córką wybrał się na koncert muzyki pop. Zwiastun jest tak skonstruowany, że na początku postrzegamy bohatera jako troskliwego ojca zaniepokojonego dużą aktywnością policji podczas koncertu. Wkrótce okazuje się jednak, że mężczyzna nie jest pozytywną postacią, lecz seryjnym mordercą, na którego policja zastawiła pułapkę. Można złożyć, że skoro Shyamalan tak dużo zdradził w zwiastunie swojego filmu, to znaczy, że ponownie zwodzi widzów, żeby czymś ich później zaskoczyć.
Główną rolę w najnowszym filmie M. Night Shyamalana zagrał Josh Hartnett, który powoli odzyskuje swoją pozycję w Hollywood. Przypomnijmy, że kilkanaście lat temu aktor, będąc i szczytu sławy, zrezygnował z występowania w hollywoodzkich produkcjach. Miał wówczas niespełna 30 lat. Wyprowadził się z Los Angeles i zamieszkał w rodzinnych stronach. Z aktorstwa jednak nie zrezygnował. Występował jednak tylko w małych produkcjach i obracał się w kręgach nowojorskiego kina niezależnego.
W wywiadzie wyemitowanym w programie Channel Seven’s Sunrise, Josh Hartnett ujawnił powód swojej życiowej i zawodowej decyzji: “Odczuwałem ogromną presję związaną z utrzymywaniem pozycji w Hollywood. Byłem wówczas zobligowany do pokazywanie się w różnych miejscach, do aktywnego życia towarzyskiego, aby można mnie było sfotografować i pokazać w gazecie. Wiele osób z mojego otoczenia za tym nie przepadało, ale sobie jakoś radziło. Ja nie mogłem tak żyć”.
W najnowszym odcinku podcastu “Clickbait” mówimy szokującym “Królu Zanzibaru”, który oszukał setki turystów z Polski. Jest też o epokowej zmianie w krwawym, pełnym przemocy “Rodzie smoka”. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS