A A+ A++

Straż miejska interweniowała w niedzielę 8 sierpnia w autobusie warszawskiej komunikacji miejskiej. Kobieta podróżująca autobusem linii 150 jechała wraz ze swoim psem rasy Husky. Zwierzę nie miało kagańca.

Pasażerkę miał upomnieć kierowca, że zgodnie z regulaminem pies powinien mieć założony kaganiec. Na miejsce przyjechała straż miejska. Moment interwencji nagrał inny z pasażerów autobusu. 

Kajdanki za brak kagańca

Kobieta miała zostać wyciągnięta z autobusu, następnie skuta i powalona na ziemię. Do zdarzenia doszło na warszawskich Młocinach. 

ZOBACZ: Mazowieckie. Pies dotkliwie pogryzł 14-latkę. Próbowała odprowadzić go do kojca

– Bardzo trudno na tym etapie przesądzać, dlatego że sprawa jest na policji. Policja prowadzi swoje postępowanie i nie przesądzamy czy strażnicy zachowali się dobrze czy nie – powiedziała reporterowi Polsat News Monika Beuth-Lutyk, rzeczniczka warszawskiego ratusza. 

WIDEO: Kobieta skuta i przygnieciona do ziemi. Jej pies nie miał kagańca 

Dodała, że “tych filmików jest kilka i dobrze, bo jest materiał do analizy”. – Strażnicy mieli swoje kamerki, jest materiał z monitoringu z autobusu, jest także nagranie z telefonu osoby, która była świadkiem tego zdarzenia, więc to policja przesądzi o tym, co tam tak naprawdę zaszło kto zaczął pierwszy i czy strażnicy rzeczywiście mogli w ten sposób się zachować, a jeśli tak to oczywiście te osoby poniosą konsekwencje – mówiła Beuth-Lutyk.

Policja zbada sprawę

Sprawa zachowania pasażerki autobusu, która nie chciała założyć kagańca psu, została zgłoszona na policję – poinformowała w poniedziałek warszawska straż miejska.

Pytany o zasadność użytych w tym przypadku środków, rzecznik stołecznej Straży Miejskiej Sławomir Smyk podkreślił, że interwencja była zasadna, a użyte środki “adekwatne do zaistniałej sytuacji”. – W takich sytuacjach, kiedy osoba nie chce się podporządkować poleceniom wydawanym przez funkcjonariuszy, strażnicy już na podstawie ustawy o strażach gminnych mają uprawnienia do tego, by zastosować środki przymusu bezpośredniego – mówił.

Jak wskazał, w tym przypadku mowa o sile fizycznej. – Ta osoba nie stosowała się do wydawanych poleń, nie chciała opuścić autobusu, dlatego funkcjonariusze w tym momencie zastosowali te środki – tłumaczył.

Rzecznik straży miejskiej zwrócił również uwagę, że przed podjęciem interwencji z kobietą była prowadzona rozmowa. – Ta osoba zignorowała funkcjonariuszy, którzy kilkukrotnie pytali, kto jest właścicielem psa. Nikt się nie odezwał. Dopiero wtedy, kiedy oznajmili, że pies w takiej sytuacji będzie musiał być zabrany do schroniska, okazało się, że właścicielką psa jest ta młoda kobieta – powiedział.

Jak poinformował, ze względu na zachowanie kobiety sprawa została zgłoszona na policję. – Ta pani stawiała opór funkcjonariuszom. Naruszyła ich nietykalność, kopiąc strażnika – wskazał. Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa z art. 222 Kodeksu karnego trafiło do Komendy Rejonowej Policji Warszawa V obejmującej Żoliborz i Bielany.

laf/msl/dk/Polsat News/PAP

Czytaj więcej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułValve załatało lukę, która pozwalała graczom odblokować nielimitowane środki
Następny artykułBinder: Czasem trzeba podjąć ryzyko