Od kilku tygodni coraz częściej politycy rządzącej koalicji powtarzają, że Donald Tusk może zdecydować się na wcześniejsze wybory parlamentarne. Miałyby się odbyć zaraz po wyborach prezydenckich i miałyby “posprzątać koalicję”.
Scenariusz, o którym mówią politycy mniejszych partii koalicyjnych, miałby wyglądać następująco: wybory prezydenckie wygrywa kandydat Koalicji Obywatelskiej, czyli faktycznie kandydat Donalda Tuska, z zabezpieczonym zapleczem przy Krakowskim Przedmieściu, premier mówi wyborcom “a teraz musimy zrobić porządki w rządzie, widzicie, co się dzieje, mniejsi blokują mi realizację programu, wywalcie ich za burtę”.
Tusk, mając na pięć lat swojego człowieka w Pałacu Prezydenckim, może zaryzykować taki scenariusz, bo nawet gdyby coś nie wyszło, to byłby zachowany bezpiecznik.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS