W spotkaniu 28. kolejki PlusLigi Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle pokonała na wyjeździe ekipę Cerradu Enei Czarnych Radom. Dla obrońców tytułu było to dziewiętnaste zwycięstwo w sezonie ligowym.
Po niezwykle trudnej, ale szczęśliwie zakończonej batalii w Lidze Mistrzów w starciu z ekipą z Radomia trener Sammelvuo zdecydował się dać szansę na grę zawodnikom, którzy na co dzień rzadziej występują na parkiecie. Na przyjęciu od pierwszych minut wystąpili Wojciech Żaliński i Adrian Staszewski, a miejsce Łukasza Kaczmarka w ataku zajął Bartłomiej Kluth.
W pierwszym secie ZAKSA prezentowała się świetnie. Gospodarze od początku mieli ogromne problemy z przedarciem się przez szczelny blok mistrzów Polski, którzy byli niezwykle skuteczni w ataku. Dość powiedzieć, że gracze z Radomia nie zdobyli żadnego punktu przy własnej zagrywce i zdołali wywalczyć zaledwie 10 oczek.
Od początku drugiej odsłony radomianie prezentowali się zdecydowanie lepiej. Po okresie wyrównanej gry miejscowi wyszli na prowadzenie, które z czasem urosło do siedmiu punktów. W końcówce ZAKSA rzuciła się w pościg, ale zdołała jedynie zmniejszyć rozmiary porażki i było 1:1.
W trzecim secie role odwróciły się. To nasz zespół od pierwszych wymian wyszedł na prowadzenie i kontrolował przebieg wydarzeń na parkiecie. W końcówce gospodarze zdołali zmniejszyć dystans do stanu 20:21, ale w tedy o czas poprosił trener ZAKSY. Po przerwie nasz zespół uspokoił grę i zasłużenie zwyciężył do 22.
ZAKSA postawiła przysłowiową „kropkę nad i” w czwartej odsłonie. Miejscowi tylko przez kilka minut dotrzymywali kroku mistrzom Polski. Prawdziwe spustoszenie w szeregach radomian siał Kluth, który był niezwykle skuteczny w ataku, a do tego punktował zagrywką i blokiem. W połowie seta kędzierzynianie wyszli na kilkupunktowe prowadzenie, ale ambitni radomianie w samej końcówce zdołali wyrównać. Ostateczne słowo należało jednak do mistrzów Polski, którzy z Radomia wracają z pełną pulą.
Cerrad Enea Czarni Radom – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 1:3 (10:25, 25:22, 22:25, 23:25). MVP: Bartłomiej Kluth.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS