Po tym jak komisarz wyborczy zmienił liczbę mandatów pomiędzy poszczególnymi okręgami wyborczymi w Katowicach, jeszcze bardziej na znaczeniu zyskały południowe dzielnice. To właśnie stamtąd będzie rekrutować się największa liczba radnych.
Do tej pory podział mandatów na poszczególne okręgi wyborcze w Katowicach był bardziej zróżnicowany. W 3 z nich do zdobycia było 5 mandatów, w kolejnym 6, a w ostatnim 7. Teraz te proporcje się zmieniły. Na znaczeniu jeszcze bardziej zyskały południowe dzielnice, czyli okręg nr 1 obejmujący Kostuchnę, Podlesie, Zarzecze, Piotrowice, Ochojec, Ligotę i Panewniki. Do zdobycia będzie tu aż 8 mandatów. Straciły za to dzielnice zachodnie, czyli os. Witosa, os. Tysiąclecia, Załęże, Załęska Hałda i część Brynowa. Jeszcze w ostatnich wyborach w tym okręgu wybieranych było 6 radnych, teraz już tylko 5.
Taki podział mandatów rodzi pewne konsekwencje. Po pierwsze, Forum Samorządowe i Marcin Krupa może stracić na zachodzie jeden mandat. W ostatnich wyborach w 2018 roku ugrupowanie prezydenta zdobyło z tego okręgu 3 mandaty. Teraz powtórzenie takiego wyniku będzie bardzo trudne. Oznacza to, że w radzie może zabraknąć kogoś z trójki Borys Pronobis, Józef Zawadzki i Krzysztof Kraus. Ten ostatni był bardzo niezadowolony z drugiego miejsca na liście. Zwłaszcza że tuż za jego plecami jest znana w Załężu Joanna Janiak, która ma duże aspiracje i mocno pracuje w kampanii wyborczej. W nieoficjalnych rozmowach przedstawiciele Forum Samorządowego przyznają, że na 3 mandaty nie liczą, i obstawiają, że najbardziej prawdopodobnym „przegranym” radnym będzie Zawadzki. Zresztą, on sam do ostatniego momentu przed rejestracją list mówił, że może jeszcze „wywinie” kolegom numer i jednak nie będzie startował, bo ma już swoje lata (76) i czuje się zmęczony. Ostatecznie jednak się nie wycofał.
Rywalizacja o ograniczoną liczbę miejsc w okręgu nr 4 zapowiada się bardzo ciekawie, nie tylko wewnątrz samego Forum. Z zachodu startują bowiem dwaj kandydaci na prezydenta. PiS wystawiło tu Leszka Piechotę, a Katowice 2050 Dawida Durała. No i jest jeszcze Koalicja Obywatelska, która na dwóch pierwszych miejscach ma obecnych radnych: Magdalenę Wieczorek i Patryka Białasa. Dodatkowo, tuż za nimi jest na liście Natalia Nowak-Trojnar z Lewicy, która w wyborach do sejmu zrobiła bardzo dobry wynik. Wybory do rady miasta to wprawdzie zupełnie inna historia, ale walka o głosy na liście KO może być bardzo ciekawa.
Chętnych do dodatkowego mandatu na południu też jest wielu. Tu też nie obyło się bez zgrzytów, zwłaszcza w dwóch największych ugrupowaniach. Trochę nieoczekiwanie wysokie, bo 3. miejsce na liście Forum Samorządowego, dostał Dawid Kamiński, który do ugrupowania prezydenta przeszedł po opuszczeniu PiS. Kamiński jest na liście wyżej niż Krzysztof Pieczyński, który od 18 lat jest związany z Forum. Być może Marcin Krupa liczy na to, że Pieczyński i tak swoje głosy weźmie, a Kamińskiemu trzeba trochę pomóc. W końcu, w ostatecznym rozrachunku liczy się wynik całej listy, a nie poszczególnych osób.
Forum liczy na południu na co najmniej 3 mandaty. Wiele będzie zależeć od wyniku Marcina Krupy, który otwiera listę, a w przypadku zwycięstwa w wyborach prezydenckich, zwolni miejsce w radzie.
Jednak głównym faworytem w okręgu nr 1 jest Koalicja Obywatelska, która w 2018 roku zdobyła na południu aż 4 mandaty. Głównie za sprawą świetnego wyniku Tomasza Maśnicy, na którego zagłosowało ponad 7000 osób. To pozwoliło „wciągnąć” do rady 4 osoby. Drugi wynik na liście KO zdobyła Beata Bala, a trzeci Adam Lejman-Gąska. Jako czwarty wszedł do rady Andrzej Warmuz, który zdobył tylko 568 głosów. Wszyscy radni KO kandydują ponownie, chociaż układanie listy wywołało w partii wiele emocji. Na południu Katowic dużo do powiedzenia ma, a przynajmniej chciałaby mieć, posłanka Ewa Kołodziej. Bardzo jej się nie spodobało, że „jej” ludzie, w tym Warmuz, dostali słabe miejsca na liście. O „swojego” człowieka – Lejmana-Gąskę – powalczyła posłanka Monika Rosa z Nowoczesnej.
W 2018 roku KO zdobyła na południu Katowic 12 509 głosów, Forum Samorządowe 7675 , a PiS 5977. W tej ostatniej partii za ponad połowę tego wyniku odpowiadał Mariusz Skiba (3034). Tym razem Skiba też kandyduje. Były wiceprezydent Katowic jest znany na południu i liczy na powtórzenie dobrego wyniku.
Biorąc pod uwagę siłę list Forum Samorządowego, KO i lidera listy PiS, trudno będzie innemu komitetowi wziąć udział w podziale mandatów, chociaż szans nikomu odbierać nie można. Wybory 7 kwietnia będą testem, czy liczne ruchy protestu, które w ostatnim czasie powstały na południu Katowic, przełożą się na wyborczy wynik. Przedstawiciele Kato Protestu znaleźli się na listach Katowic 2050 i to właśnie ten komitet może włączyć się do walki o mandaty w okręgu nr 1.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS