Steam Hemarpol Norwid Częstochowa w obecnym sezonie pnie się po szczeblach plusligowej tabeli. Liderem zespołu jest debiutant PlusLigi. Władze klubu spod Jasnej Góry nie zamierzały czekać, aż na dobre otworzy się okno transferowe. Zaledwie po jedenastu kolejkach przedłużono kontrakt z Czechem na kolejne dwa lata.
Patrik Indra od samego początku sezonu błyszczy na plusligowych parkietach. Tego, że czeski siatkarz jest w świetnej dyspozycji, można było się spodziewać bo kapitalnie prezentował się w lidze francuskiej. Grał w klubie z Chaumont i właśnie stamtąd trafił do Norwida Częstochowa.
I od razu zawojował polską ligę. Czech odegrał przede wszystkim pierwszoplanową rolę w zwycięskim starciu z Jastrzębskim Węglem, gdzie zainkasował 31 punktów. Ponadto w pięciu innych spotkaniach zdobywał ponad 20 „oczek”. Świetnie prezentuje się na swojej nominalnej pozycji, utrzymując ponad 54% skuteczności w ofensywie. Do tej pory dołożył także 24 punktowe bloki oraz 12 asów serwisowych.
NIEKWESTIONOWANY LIDER
27-latek dzierży pozycję lidera w rankingu MVP, bo jako jedyny jest właścicielem aż pięciu statuetek. Jest też najlepiej punktującym w lidze po jedenastu kolejkach. Zdobył już 234 punkty, co daje mu średnio 5,32 punktu na set. Tylko w ataku wyśrubował wynik 198 „oczek” – to również pierwsza pozycja w zestawieniu.
Władze klubu spod Jasnej Góry wiedziały, że muszą trzymać go rękoma i nogami, by żaden inny zespół nie zaoferował mu lepszego kontraktu. Steam Hemarpol Norwid Częstochowa postanowił działać już teraz i zaledwie po 1/3 fazy zasadniczej przedłużył kontrakt z Czechem. Będzie on obowiązywał na kolejne dwa sezony, co oznacza, że Indra pozostanie w Polsce do przynajmniej 2026 roku.
DUET NA DŁUŻEJ
Dobrą informację przekazali włodarze klubu podczas spotkania biznesowego w ramach Norwid Caffe. To bardzo dobre posunięcie, tym bardziej, że na kolejny rok związany kontraktem z częstochowskim klubem jest także Quinn Lester Isaacson. Amerykanin również obrał polski kierunek po występach w lidze francuskiej i podobnie jak czeski atakujący, kapitalnie odnalazł się w PlusLidze.
Głównie dzięki wyczynom tej dwójki drużyna utrzymuje się w najlepszej szóstce tabeli i coraz bardziej realny staje się scenariusz jej obecności w fazie play-off. Do tej pory częstochowianie pokonali nie tylko Asseco Resovię Rzeszów czy ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle, ale rozprawili się z liderami i wiceliderami klasyfikacji. Najpierw 3:1 ograli PGE Projekt Warszawa, a następnie takim samym bilansem rozprawili się z BOGDANKĄ LUK Lublin.
Zobacz również:
Wicemistrz olimpijski na celowniku wielkich klubów. Decyzja zapadła?
źródło: czestochowa.naszemiasto.pl, inf. własna
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS