Lista tematów, jakie w środowym programie „Kropka nad i” TVN24 poruszyła Monika Olejnik była długa i dość kręta. Od odpowiedzialności za śmierć prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, przez Matkę Boską z tęczą, aż po sprawę narciarskiej eskapady Jadwigi Emilewicz i o. Tadeusza Rydzyka. Jedna kwestia była za to stała – duże emocje.
Śmierć Pawła Adamowicza. Olejnik: Celowa opieszałość?
Rozmowa zaczęła się od pytania prowadzącej, dlaczego dwa lata po tragicznej śmierci prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, wciąż nie rozpoczął się proces sprawcy. Przypomnijmy, że 13 stycznia 2019 roku podczas finału WOŚP w Gdańsku na scenę wkroczył mężczyzna, który śmiertelnie ranił nożem przemawiającego Pawła Adamowicza.
Jak mówił w programie wiceminister sprawiedliwości i polityk Solidarnej Polski Michał Wójcik, problemem w tej kwestii są dwie sprzeczne opinie biegłych. – Jedna mówi, że sprawca był niepoczytalny, druga że miał ograniczoną poczytalność. Dlatego teraz trzeci zespół nad tym pracuje – wskazał.
Zdaniem Moniki Olejnik sprawa jest jednak „ewidentna”, a prokuratura zachowuje się, jakby była celowo opieszała. – Jeśli ktoś odczytuje tę sprawę tak, że ktoś chce zamieść coś pod dywan, to nie jest to prawda. Z całym szacunkiem, ale nie powinna pani mówić, że to jest ewidentne. Niech się wypowiedzą specjaliści – odpowiadał wiceminister.
Matka Boska z tęczą? Wójcik: Mnie to obraża
Monika Olejnik pytała także o proces w sprawie rozpowszechniania zdjęć Matki Boskiej z tęczą zamiast aureoli. – Czy to jest poważna sprawa dla prokuratury? – pytała prowadząca.
– Dla mnie Matka Boska z aureolą jest inna, niż z tęczą, proszę ideologii gender w to nie mieszać. Niech oni się zajmą sobą, a nie oblepiają toalety Matką Boską i pokazują na swoich zgromadzeniach. To obraża mnie i wielu polskich katolików i my się na to kategorycznie nie zgadzamy – emocjonował się gość programu.
Olejnik nie dawała jednak za wygraną i wytknęła wiceministrowi, że w podobny sposób nie przeszkadzają mu jednak pieniądze, jakie z państwowych środków płyną do o. Tadeusza Rydzyka. – Sprawy Rydzyka nie znam. Populistyczne można tak rozmawiać o wszystkim – stwierdził Wójcik.
Narciarska eskapada Jadwigi Emilewicz? Wójcik: A skąd ja mogę wiedzieć?
Wiceminister sprawiedliwości odcinał się także od środowych rewelacji, jakie na temat Jadwigi Emilewicz podał TVN. Z ustaleń stacji wynika, że trzech synów byłej wicepremier Jadwigi Emilewicz wzięło udział w zgrupowaniu narciarskim jako zawodowi sportowcy, chociaż nie mieli licencji. Była wicepremier zapewnia z kolei, że nie złamała żadnych obowiązujących obostrzeń.
– Są dwie wersje. Jeśli prawo zostało naruszone, to nie ma zmiłuj. Słowo przepraszam powinno paść, jeśli coś tam zaszło. Nikt nie ma więcej praw, niż reszta społeczeństwa. Proszę zaprosić Emilewicz i ją przepytać. Nie wiem, czy Emilewicz mówi prawdę. A skąd ja mogę wiedzieć? Jeśli jej synowie mieli licencje, to mieli prawo – tłumaczył Wójcik.
Czytaj też:
Kłótnia na antenie TVN. Spięcie między Moniką Olejnik a Radosławem Sikorskim
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS