A A+ A++

W Chinach narasta wrogość wobec zachodnich marek odzieżowych. Jak podaje The New York Times, najpierw Nike, a później również H&M spotkały się z krytyką. Jej powodem jest zaniepokojenie, jakie firmy te wyraziły wobec warunków pracy w chińskim Sinciangu.

W związku z nim firmy te zaprzestały wykorzystywać w produkcji bawełnę pochodzącą z tamtejszych fabryk. Według szacunków, co piąta sztuka bawełnianej odzieży na świecie pochodzi z tkaniny, która produkowana jest właśnie w Sinciangu. Przez chińskie władze są tam prześladowanych nawet milion Ujgurów i Kazachów oraz innych, głównie muzułmańskich mniejszości.

Bawełna z pracy przymusowej?

Firma H&M w oficjalnym oświadczeniu jeszcze we wrześniu wyraziła głębokie zaniepokojenie doniesieniami ze strony organizacji stojących na straży praw człowieka. Zarzuty dotyczą pracy przymusowej i dyskryminacji mniejszości etnicznych i wyznaniowych.

Dziś pretensje z powodu takich oskarżeń pod chińskim adresem wróciły w związku z sankcjami, jakie zachód nakłada na Chiny za łamanie praw człowieka wobec ujgurskiej mniejszości. W odpowiedzi bojkotem grożą zarówno chińscy influencerzy, jak i oficjalne podmioty związane z rządzącą krajem Partią.

ZOBACZ: Sekretarz stanu USA krytykuje Chiny: stosują przymus i agresję

– Chcecie zarabiać w Chinach, jednocześnie rozsiewając fałszywe informacje i bojkotując bawełnę z Sinciangu – pyta Komunistyczna Liga Młodzieży, przybudówka Partii. W podobnym tonie wypowiadają się też inne organizacje związane z władzą.

Chińscy celebryci nie dla H&M-u

Ze współpracy z marką rezygnuje również aktor Huang Xuan. Decyzję o tym oznajmił już firmie. Od H&M-u odcięła się także piosenkarka i aktorka Victoria Song. Oznajmiła, że narodowe interesy są ponad wszystko inne.

ZOBACZ: Gigantyczna kara dla niemieckiego oddziału H&M

Jednak prawdziwe ekonomiczne skutki swojej decyzji H&M poniesie w kanałach sprzedaży, a nie w komunikacji marketingowej. Odzież tej firmy zniknęła z wyników wyszukiwania niektórych spośród największych chińskich platform e-commerce: Pinduoduo, Jingdong i Tmalla.

Na swoim koncie w chińskiej sieci społecznościowej Sina Weibo – gdzie również H&M były krytykowany – firma napisała, że niezmiennie szanuje chińskich klientów i zamierza kontynuować długoterminowe inwestycje i rozwój w Chinach.

pdb/ml/ New York Times/Polsatnews.pl

Czytaj więcej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułZuzanna Efimienko-Młotkowska: Na boisku sentymentów nie ma
Następny artykułZPP proponuje zmiany dla rynku, samorząd sceptyczny