A A+ A++

Sierpniowa oferta PS Plus została rozbudowana o pierwsze gry, ale okazuje się, że Dreams wypróbowała tylko garstka klientów usługi Sony. Twórcy odnotowali wzrost użytkowników, jednak możemy śmiało uznać, że tytuł nie będzie hitem PlayStation Plus.

W tym tygodniu w PlayStation Plus pojawiły się cztery nowe gry dostępne za sprawą najtańszej subskrypcji Sony, ale od dnia zapowiedzi zestawienie zebrało sporo mieszanych opinii, ponieważ japoński producent zaoferował Dreams, PGA Tour 2K23, Death’s Door, a nawet Media Molecule dorzuciło do oferty Tren.

Gracze mogą sprawdzić cztery produkcje, ale Dreams nie zostało wyjątkowo ciepło przyjęte przez klientów Sony – dzięki witrynie Dreamstats znamy dokładny wynik, który udało się uzyskać dzięki PlayStation Plus.

Dreams do 31 lipca, czyli przed udostępnieniem gry w ofercie, sprawdziło 2 108 161 graczy, a według najnowszych danych w produkcję zagrało 2 258 856 – jest to 150 tysięcy osób, co na papierze wygląda nieźle, ale musimy pamiętać o potencjalnej bazie odbiorców.

Według ostatnich danych Sony, PlayStation Plus subskrybuje aż 47,4 mln graczy, więc garstka klientów japońskiej korporacji postanowiła sprawdzić Dreams – tytuł first-party, który został doceniony przez dziennikarzy.

Sytuacja jest ciekawa, ponieważ Tren to nowa pozycja first-party PlayStation, która jest dostępna wyłącznie przez Dreams, więc gracze zainteresowani tytułem musieli włączyć edytor Media Molecule.

W zasadzie interesująco na pewno wygląda ogólny rezultat graczy, którzy sprawdzili ten wielki edytor marzeń – tylko 2 mln graczy kupiło tytuł japońskiej korporacji.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMusimy dbać o wodę. Ruszają dotacje na przydomowe systemy zbierania deszczówki 
Następny artykułBlue Beetle będzie „Cronenbergiem dla dzieci”? Reżyser tłumaczy swoją wizję