Rodri pod koniec października w Theatre de Chatelet w Paryżu odebrał nagrodę Złotej Piłki dla najlepszego piłkarza minionego sezonu. Hiszpan w głosowaniu dziennikarzy okazał się lepszy od gwiazd Realu Madryt – Viniciusa Juniora, Jude’a Bellinghama i Daniego Carvajala. Porażka szczególnie zabolała Brazylijczyka, który długo uznawany był za głównego faworyta do zwycięstwa. Na znak protestu przeciwko takiemu werdyktowi z udziału w gali zrezygnowała cała delegacja Realu Madryt, co wywołało światowy skandal. W końcu do zachowania rywali odniósł się sam laureat.
Rodri odpowiada Viniciusowi i jego kolegom z Realu. “Sam nie zachowałbym się tak samo”
Piłkarz Manchesteru City udzielił wywiadu magazynowi “France Football”, a więc organizatorowi plebiscytu. Już na wstępie rozwiał wszelkie wątpliwości, gdy pytany był, czy znał wcześniej ostateczne wyniki głosowania. – O nie, wcale nie. Właściwie to byłem zaskoczony, że wszyscy mnie o to pytali. Nikt nigdy mi nic nie powiedział przed ceremonią – zarzekał się.
Nie mogło oczywiście zabraknąć wątku nieobecności przedstawicieli Realu Madryt. Jak odczuł ją sam Rodri? – Co chcesz, żebym ci powiedział? Że wolałbym, żeby wszyscy byli obecni? Oczywiście, że tak – odpowiedział dziennikarzowi. – Brakowało drugiego, trzeciego, czwartego itd. Chcemy, aby na takim wieczorze wystąpili wszyscy najlepsi gracze na świecie. Ale muszę uszanować decyzję wszystkich, nawet gdybym sam nie zachował się tak samo – dodał dość dyplomatycznie.
Rodri o bojkocie gali Złotej Piłki. Zwrócił uwagę na jedno
W dalszej części wywiadu dał jednak jasno do zrozumienia, że taka postawa bardzo mu się podoba. – Kiedy ktoś docenia twoją wartość, niezależnie od tego, czy jesteś ostatecznym zwycięzcą, czy nie, dobrze jest przyjechać. Poza tym jest jeszcze aspekt zespołowy, który jest mi szczególnie bliski. Na przykład w zeszłym roku Erling (Haaland – przyp. red.) miał szanse wygrać o wiele więcej niż ja i właśnie dlatego chciałam przyjechać, by wesprzeć go w tym szczególnym momencie. Ważna jest, aby umieć wygrywać, ale też, aby umieć przegrywać – stwierdził wprost.
W szeregach Realu Madryt brak głównej nagrody dla jednego z jego piłkarzy odebrano jednak jako policzek. – Dla Realu jest jasne, że UEFA i “France Football” go nie szanują. I dlatego nie lecą. Real nie będzie tam, gdzie nie jest szanowany – przekazał jeden z działaczy dla hiszpańskiego “Asa”.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS