Czytaj też: „O Jezu, jaki ten Thermomix to świetny zakup”. Psycholożka: Gdy to słyszę, odzywają się we mnie dwa głosy
W końcu słynna na tym rynku Roomba kosztować potrafi ładnych parę tysięcy złotych. Najdroższe modele odkurzaczy skaczą nawet do 20 tys. zł – po tyle „chodzi” np. S170 Navi marki Cleanfix. Z drugiej strony do wyboru mamy cały wachlarz standardowego sprzętu znanych i sprawdzonych marek, w cenie poniżej 500 zł.
Między racjonalizacją a prestiżem
– Co prawda w domu nie mamy Roomby, ale nieco tańsze Xiaomi. Ale mamy też i Thermomiksa. A gdybyśmy byli posiadaczami ogródka, na pewno zainwestowalibyśmy w dobrą samojezdną kosiarkę do koszenia trawnika. Bo, gdy wracam po 10 godzinach pracy do domu, odkurzacz już zdążył sam w międzyczasie ogarnąć podłogę, w Thermomiksie szybko zrobi się zupa, a ja w tym czasie mogę wybrać się choćby z psem na spacer. Takimi urządzeniami po prostu ułatwiam sobie życie. Dlaczego więc mamy nie inwestować w nie, nawet większych środków? – retorycznie pyta psycholog zarządzania i zarazem coach oraz konsultant biznesu w zakresie rozwoju osobistego, Marek Guzowski. Zastanawia się, gdzie w tym przypadku przebiega granica między racjonalizacją codzienności a prestiżem.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS