Dzisiaj, 20 lutego (13:34)
A gdyby rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady? Tak właśnie zrobiła Kinga Rusin, z tą “małą” różnicą, że zamiast rodzimych gór wybrała najpiękniejsze plaże całego świata. Obecnie mieszka na Kostaryce, gdzie korzysta z możliwości oceanu i doskonali swoje umiejętności surferskie. Łatwo nie jest – ostatni post rozpoczęła od słów: “To był hardcore”.
Kinga Rusin jakiś czas temu zrezygnowała z regularnej pracy w telewizji i wyruszyła w podróż życia, która wciąż trwa. Kobieta, jak na prawdziwą influencerkę przystało, regularnie dokumentuje swoje wycieczki w kolejne miejsca w mediach społecznościowych. Na Instagramie śledzi ją ponad 550 tysięcy internautów.
Dziennikarka przebywa obecnie na Kostaryce, gdzie wraz z partnerem Markiem Kujawą zatrzymała się na nieco dłużej. Para korzysta z uroków egzotycznego kraju, wykorzystując uroki tamtejszej przyrody i możliwości, które daje ocean. Rusin oddaje się nowej pasji, jaką jest surfowanie.
Czytaj także: Kinga Rusin tak żyje po odejściu z telewizji. Jest zadowolona z decyzji?
Właśnie surfingowi Rusin poświęciła najnowszy wpis na Instagramie. Post rozpoczyna się od poruszających słów: “To był hardcore“. Dalej gwiazda wyjaśnia, o co dokładnie chodzi – okazuje się, że wraz z partnerem doświadczyli takiej sekwencji fal, że długo znajdowali się pod wodą. Wtedy właśnie przydała im się wiedza o nurkowaniu na bezdechu.
Gwiazda wyjaśniła, na czym polega trening APNEA i jak pomógł im przetrwać najtrudniejsze chwile pod wodą. Rusin podkreśliła również, że w takich momentach niezwykle groźna jest panika, dlatego jej pomogły także medytacja i joga.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS