Dzisiaj, 19 kwietnia (11:53)
Sanna Marin przyciągnęła spojrzenia całego świata z kilku powodów. Premierka Finlandii ma zaledwie 36 lat, a jej decyzje polityczne uważane są za odważne i zaskakujące. Czy nie ulegnie nawet groźbom Putina i doprowadzi Finlandię do NATO? Wiele na to wskazuje. Kim jest Sanna Marin i jak doszła do politycznego miejsca w swojej karierze, w którym się właśnie znajduje?
Finlandia to piękny kraj, w którym rządzi przede wszystkim natura. Kraj jezior i lasów, które zachwycają swoim majestatem. To kraj Finów, którzy uznawani są za powściągliwych w swoim usposobieniu, spokojnych i małomównych.
Jednak o Finach, a dokładniej o jednej Fince staje się coraz głośniej w światowych mediach.
Sanna Marin urodziła się w Helsinkach, ale życie spędziła w Pirkkali. Skończyła prawo administracyjne na Uniwersytecie w Tampere i postanowiła zaangażować się w działalność polityczną.
Jej polityczna droga zaczęła się w Socjaldemokratycznej Partii Finlandii. W 2019 roku została premierką Finlandii. 10 grudnia 2019 roku parlament Finlandii zatwierdził ją na tym stanowisku stosunkiem głosów 99 za do 70 przeciw (przy 30 posłach nieobecnych).
Zastąpiła ona poprzedniego premiera Anttiego Rinnego i stała się tym samym najmłodszą osobą w historii na tym stanowisku w Finlandii. Przed objęciem funkcji wygłosiła przemowę, w której podkreślała przywiązanie do wartości socjaldemokratów.
Okazuje się, że fińskiej polityk przyszło pracować w niezwykle trudnych czasach – czasach, w których Rosja i władający nią Władimir Putin napadli z całą mocą na Ukrainę.
Nie da się ukryć, że ta wojna zmieniła wiele w światowej polityce i pokazała, że pokój to niezwykle kruche zjawisko, nawet w rozwiniętych i cywilizowanych krajach.
Żeby lepiej zrozumieć decyzje władz Finlandii, należy wiedzieć, że Finlandia w swojej historii miała trudne relacje z Rosją. Od średniowiecza do 1809 Finlandia znajdowała się pod panowaniem Szwecji, jednak w wyniku przegranej wojny przez Szwecję, Finlandia stała się częścią Rosji.
Zobacz również: Finlandia i Szwecja bliżej NATO. Justyna Gotkowska: To rewolucja
Wielkie Księstwo Fińskie z carem jako władcą, miało własny rząd i walutę, ale było zależne od Rosji. Po wybuchu rewolucji bolszewickiej, Finlandia ogłosiła swoją niepodległość w 1917 roku. Lata 1939-1940 zmieniły wiele we wzajemnych stosunkach tych dwóch państw.
Wówczas to ZSRR zaatakował Finlandię. W czasie tego konfliktu zbrojnego, znanego w historii jako “wojna zimowa”, Finlandia obroniła swoją niepodległość, ale kosztem była utrata części terytorium (m.in. Karelii).
Nic więc dziwnego w tym, że do dziś kontakty tych dwóch państw są napięte. Od 1995 roku Finlandia jest członkiem Unii Europejskiej, a w 2002 roku przyjęto w tym kraju walutę euro. Jednak do tej pory o wstąpieniu do NATO nie było nawet mowy. Wojna, którą Rosja wywołała w Ukrainie, zmieniła jednak wszystko i to właśnie za rządów premierki Sanny Marin.
Wielu może dziwić zwrot w stanowisku Finlandii w sprawie przyłączenia się do NATO, ale Sanna Marin nie ukrywa, że wojna sporo zmieniła. Zaznaczyła, że Rosja jest sąsiadem Finlandii, co było wystarczającą odpowiedzią na pytanie, skąd ta nagła zmiana.
“Widzimy, co dzieje się teraz w Ukrainie. Musimy zadać sobie pytanie, w jaki sposób możemy uniknąć podobnej sytuacji” – powiedziała szczerze Sanna Marin w rozmowie z mediami.
Ta postawa młodej, bo 36-letniej premierki Finlandii może zadziwiać, a nawet budzić podziw. Nic więc dziwnego w tym, że rośnie zainteresowanie jej osobą i coraz częściej na świecie pada pytanie “kim jest Sanna Marin?”
Zobacz również: Premier Finlandii wywołała skandal. Miała unikać kontaktów, poszła do klubu
Dzieciństwo i najbliższe otoczenie ukształtowało Sannę Marin na premierkę Finlandii. Fińska polityk została wychowana przez matkę i jej partnerkę. Okazuje się, że mimo ogromu miłości, jaki otrzymała, czuła się inna od rówieśników.
“Może nie byłam z tego tytułu prześladowana, ale na pewno nie postrzegano nas jako ‘normalną’ rodzinę – powiedziała kiedyś Sanna Marin, opowiadając o swoim dzieciństwie.
Dlatego dziś, kiedy to ona jest u władzy, kwestie dotyczące równouprawnienia, praw człowieka, czy po prostu otwartości na odmienność drugiego człowieka, są priorytetem dla premierki Finlandii.
Mimo trudnego startu i braku wsparcia społeczeństwa, Sanna Marin wykazała się nie lada uporem i… głodem wiedzy. Gdyby nie te dwie cechy, nie ukończyłaby studiów prawniczych i nie dołączyłaby do partii politycznej w tak młodym wieku.
Jej kompetencje komunikacyjne, zdolności zarządzania zespołem były określane jako niezwykłe lub ponadprzeciętne. Szybko dała się poznać jako silna, stanowcza, ale i niezwykle otwarta polityczka, która pokazuje jak łączyć życie zawodowe w polityce z życiem prywatnym.
Zobacz również: Premier Finlandii Sanna Marin wyszła za mąż
W 2018 roku na świat przyszła jej córka Emma. I to właśnie w swoich mediach społecznościowych pokazuje zarówno zdjęcia ze swoją uroczą pociechą, momenty karmienia piersią, ale też zdjęcia ze spotkań z politykami.
Jej nowoczesność, mądrość, otwartość nie podobają się Putinowi. Znany jest on także ze swojego pogardliwego stosunku do kobiet w ogóle, a w szczególności z pobłażaniem traktuje te na wysokich stanowiskach.
Dodatkowo jej stanowczość w dążeniu do dołączenia przez Finlandię do NATO może wyprowadzić Władimira Putina z równowagi i krok ten prócz ważności politycznej odbierze on jako osobistą porażkę, a nawet upokorzenie przez kobietę.
Sanna Marin i premierka Szwecji, Magdalena Andersson, spotkały się w Sztokholmie, by porozmawiać o bezpieczeństwie w regionie po rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Widać, że panie prowadzą dialog i zależy im na wspólnym stanowisku w temacie dołączenia krajów do NATO. To wyprowadza Władimira Putina z równowagi jeszcze bardziej.
Jeżeli Sanna Marin faktycznie poprowadzi Finlandię do NATO i nie okaże strachu wobec gróźb Putina, z pewnością przejdzie ona do historii. Cały świat śledzi poczynania młodej polityczki. Czym jeszcze zaskoczy społeczeństwo Sanna Marin?
***
Zobacz również:
Dramatyczne objawienie polskiej zakonnicy. Co zobaczyła Leonia Nastał?
Rząd ogłasza wsparcie dla kredytobiorców. Nawet 2000 zł miesięcznie
Żeńska sekta czcicielek Putina. Uważają go za świętego
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS