Sejm zajął się dzisiaj (16 kwietnia) kolejnym kontrowersyjnym projektem zmian w prawie. Tym razem obywatelski projekt dotyczył nowelizacji prawa łowieckiego. Jego przyjęcie umożliwiłoby udział w polowaniach dzieciom poniżej 18. roku życia. Sprzeciwiały się temu środowiska opozycyjne.
Posłowie głosowali nad wnioskiem o odrzuceniu projektu ustawy. Za głosowało 171 posłów, przeciw było 270, wstrzymała się ósemka. Projekt został więc przekazany do dalszego procedowania w Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa.
Przeciwko odrzuceniu projektu było – obok parlamentarzystów PiS, części z PSL, Kukiz’15 i Konfederacji – aż 12 posłów Lewicy. Wśród nich znaleźli się parlamentarzyści z naszego województwa – Jan Szopiński z okręgu bydgoskiego i Robert Kwiatkowski, który jesienią startował z okręgu toruńskiego.
Wyniki głosowania udostępnił na Twitterze Sławomir Potapowicz z Nowoczesnej, który zapytał posłów Lewicy: „Naprawdę uważacie, że strzelanie do zwierząt przez nieletnich to zdrowy tryb życia pomagający rozwijać dziecięce pasje i zainteresowania, jak przekonuje Polski Związek Łowiecki?”.
Próbowaliśmy poprosić posła Szopińskiego o komentarz na temat głosowania. Udało się to późnym wieczorem. – Cały czas trwa posiedzenie Sejmu, a potem głosowania i debata chyba do rana – wyjaśniał nam przed 22. bydgoski poseł.
– Poprawka ustawy dotyczy możliwości obserwowania polowania za zgodą obydwojga rodziców. Wnioskodawców reprezentował prof. Dariusz Gwiazdowicz z Wydziału Leśnego Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. Podkreślił, że w żadnym z krajów europejskich nie obowiązują podobne do naszych przepisy zakazujące dzieciom i młodzieży biernego udziału w polowaniach wprowadzone przez PIS w 2018 – przedstawia nam motywy swojego głosowania poseł Szopiński. – Ani Parlament Europejski ani Komisja Europejska nie planowały i nie planują wprowadzania zakazu udziału nieletnich w polowaniach z rodzicami. W żadnym kraju w Europie oprócz Polski nie ma takiego zakazu. Rozumiem, że w Szwecji, Niemczech Wielkiej Brytanii, Francji, Włoszech itd. nie wiedzą co robią, tylko my wiemy. Rozumiem, że na zachodzie Europy ruchy ekologiczne i obrońców praw zwierząt są słabsze od polskich, że do tej pory nie udało im się tego wprowadzić, co gorsza nawet nie protestują w tej sprawie.
Dodaje, że w szkole zawodowej ucząc się np. na rzeźnika czy masarza, też trzeba się nauczyć zabić zwierzę, umiejętnie dokonać obróbki poubojowej tuszu i porcjowania mięsa. W szkole rolniczej na praktykach – również. – Za to w Technikum Leśnym, które kształci przyszłych leśników, nie wolno uczniom uczestniczyć w roli obserwatora w polowaniach. Co to za leśniczy, który zna łowiectwo tylko z książki – dodaje poseł. – Jak widać sprawa nie jest taka prosta jakby się mogło wydawać.
Zwraca uwagę, że to projekt obywatelski i wymaga zmian, które będą wprowadzone, aby ograniczyć możliwość udziału w roli obserwatora tylko młodzieży w wieku 15-18 lat.
– Na koniec dodam, że nie jestem myśliwym. Nigdy nie byłem na polowaniu – mówi poseł Szopiński.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS