Przedsiębiorcy w Lubinie zostali wyłączeni z miejskiego systemu odbioru odpadów, który ich obowiązywał razem z mieszkańcami. Uchwałą, którą radni miejscy podjęli 2 lutego 2021, zmuszono firmy, by w ciągu 14 dni podpisali indywidualne umowy z odbiorcami śmieci. Jeśli firmy nie dopełnią obowiązków, karani mogą być zarządcy terenów, na których działają dani przedsiębiorcy. Pojawiły się głosy, że krótki czas realizacji przepisów zmusi wielu do podpisania umów w lubińskim MPO, czyli spółką miejską, nie dając im czasu na zorientowanie się na rynku.
Sytuacja wygląda faktycznie groźnie, choć wiceprzewodniczący rady miejskiej uspokaja, że czasu jest dużo i że wcale nie chodzi o to, by zachęcić przedsiębiorców do podpisania indywidualnych umów na odbiór odpadów z miejską spółką. Jak mówi Tomasz Górzyński, na rynku jest kilku operatorów z którymi przedsiębiorcy mogą podpisać stosowne umowy.
– Tak samo są jedni, którzy chcą szukać różnych ofert, inni potrzebują zrobić to szybko dlatego, by już przejść na ten indywidualny sposób odbioru odpadów. Śmieci są generowane więc pojawia się problem, szczególnie teraz zimą, gdy wszystko zalega i w związku z tym, szukając kompromisu, uznaliśmy, że 14 dni wystarczy przedsiębiorcom, by się zorientować i wybrać operatorów. System jest nowy. Funkcjonuje we wszystkich gminach ościennych. To nie jest nic nowego w skali kraju, bo około połowa Polski w ten sposób już zaczęła traktować przedsiębiorców, czyli w sposób indywidualny. Dziś w Lubinie są chyba ze trzy firmy, które świadczą takie usługi i można podpisać umowę. Też jestem przedsiębiorcą i wydaje mi się, że 2 tygodnie to wystarczający czas – mówi Tomasz Górzyński.
W przypadku uchybień w zakresie gromadzonych odpadów karami będą obarczeni zarządcy nieruchomości, na terenie których działają poszczególne firmy. Kary finansowe mogą sięgnąć nawet 5 tys. złotych.
Jeśli więc właściciel sklepu „X” na terenie spółdzielni nie dopilnuje podpisania umowy z odbiorcą odpadów, a jego śmieci będą zalegać, to karę, zgodnie z podjętą 2 lutego przez radnych uchwałą, za taką sytuację uiści owa spółdzielnia.
Jak tłumaczy wiceprzewodniczący rady, jakiekolwiek sankcje muszą być ustalone, by w skrajnych przypadkach móc reagować. Uspokaja też, że radni nie mają zamiaru, by nakładano kary notorycznie, ale chcą zmobilizować do działania.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS