A A+ A++

Auta elektryczne pozwalają też oszczędzać podczas eksploatacji, zwłaszcza jeśli ładowane są w domu. Nie bez znaczenia jest też bardzo szeroka oferta modelowa. Największy europejski producent, Grupa Volkswagen na ten rok planuje 30 premier nowych modeli, niemal połowa z nich to auta elektryczne.

Codzienne oszczędności

Zdecydowana większość użytkowników samochodów elektrycznych ładuje je w miejscu zamieszkania. Jest to najwygodniejsza i najtańsza forma uzupełniania energii. Przewód podpina się wieczorem, zajmuje to dosłownie sekundy, a rano auto gotowe jest do jazdy. Takie ładowanie, zwłaszcza przy użyciu energii w taryfie G12 lub G12w, czyli kiedy energia elektryczna jest tańsza w nocy, pozwala zdecydowanie obniżyć koszty eksploatacji. Jeszcze taniej mogą jeździć samochodem elektrycznym właściciele instalacji fotowoltaicznych, a tych w Polsce jest dziś ok. 1,4 mln i liczba ta stale rośnie. W przypadku kiedy użytkownik musi korzystać z publicznych stacji, większość sesji odbywa się z wykorzystaniem punktów ładowania AC, w ten sposób użytkowanie auta na prąd także będzie zazwyczaj tańsze w porównaniu z pojazdem spalinowym. Warunkiem jest oczywiście dostępność ładowarki w pobliżu miejsca zamieszkania czy pracy. Warto też wspomnieć o okresowych przeglądach, te w samochodach Grupy Volkswagen, zbudowanych na platformie MEB, czyli np. ID4, ID5, Skoda Enyaq czy Audi Q4, wykonuje się co 2 lata, bez względu na przebieg. I co istotne odchodzi kosztowny element w postaci wymiany oleju.

Od lewej – VW ID.7, Skoda Enyaq, Audi Q4 e-tron

mat. prasowe

Czytaj więcej

Nowy autobus piętrowy dla Londynu: elektryczny BYD BD11

Rządowe dopłaty i 700 tys. punktów ładowania

Korzyści finansowe niosą też dopłaty rządowe, które obniżają cenę zakupu auta. Dotacje wynoszą nawet 70 000 zł w przypadku samochodów użytkowych. Dopłata do auta osobowego wynosi 18 750 zł lub nawet 27 000 zł dla posiadaczy Karty Dużej Rodziny. W przypadku leasingu czy najmu, dofinansowanie obniża wysokość miesięcznych rat. Najczęściej to dalekie wyjazdy czy wakacyjne podróże samochodem elektrycznym wywołują u wielu obawy związane głównie z ładowaniem. Jeszcze kilka lat temu zagraniczna podróż rzeczywiście wymagała instalowania kilku aplikacji. Dziś jest zupełnie inaczej. Wystarczy korzystać z fabrycznej nawigacji, która świetnie sobie radzi z planowaniem trasy z niezbędnymi przystankami i robi to w taki sposób, aby pojazd mógł jak najszybciej dotrzeć do celu. Wybiera te najszybsze ładowarki i w dynamiczny sposób zmienia plan podróży w zależności np. od tempa jazdy i zużycia energii. Dziś nie trzeba też martwić cię o sposób rozliczenia. Podobnie jak do planowania trasy, kilka lat temu należało zainstalować wiele aplikacji aby uruchomić ładowarkę. Dziś wystarczy mieć jedna markową kartę, np. marki należące do Grupy Volkswagen oferują kartę, która pozwala uruchomić w Europie ponad 700 000 punktów ładowania. Dodatkowo wygodę ładowania w trasie zwiększa funkcja Plug&Charge. W tym wypadku sesja ładowania jest aktywowana i rozliczana a … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSEJM NA ŻYWO: Prace nad Trybunałem Konstytucyjnym (OGLĄDAJ)
Następny artykułPolicjanci z Kunowa na spotkaniu profilaktycznym w Janowicach