Podczas sesji kwalifikacyjnej zespołowi partnerzy często podciągają się nawzajem, aby kierowca jadący z tyłu mógł zabrać się w strudze aerodynamicznej i szybciej uzyskać wyższą prędkość. Natrafienie na wolniejszego rywala zazwyczaj wiąże się jednak z koniecznością odpuszczenia okrążenia.
Aby uniknąć niebezpiecznych sytuacji na torze, organ zarządzający Formułą 1 zdecydował się wprowadzić limit czasu, jaki kierowcy mają na pokonanie okrążenia wyjazdowego oraz zjazdowego. Zanim zaczął obowiązywać, zawodnicy zwalniali lub zatrzymywali się przed ostatnim zakrętem, czekając aż rywal przed nimi rozpocznie swoje okrążenie pomiarowe.
Wielokrotnie doprowadzało to do niebezpiecznych sytuacji, gdy kierowca na szybkim kółku musiał mijać kilku rywali, którzy nie mogli ustąpić mu miejsca. Nowe przepisy bardzo skutecznie rozwiązały problem, chociaż nie udało się zlikwidować jego przyczyny.
Obecnie kierowcy robią sobie miejsce w alei serwisowej, czekając aż zawodnik przed nimi rozpocznie okrążenie wyjazdowe. Ponieważ czas mierzony jest od momentu wyjazdu z pit lane, zbyt wolna jazda nie obowiązuje w alei.
Nie jest to bezkompromisowe rozwiązanie, ponieważ doprowadza do wielu nieporozumień i późniejszych skarg. Kierowcy często nie mogą wyjechać z garażu, ponieważ są blokowani przez rywali. Mimo wszystko jest to bezpieczniejsze, a po sesji nakładane jest mniej kar. Sami zawodnicy również preferują obecny regulamin.
– Myślę, że jest to najbezpieczniejszy sposób – powiedział Max Verstappen. – Prawdopodobnie nie jest to idealne rozwiązanie, ale preferuję, gdy samochody zatrzymują się na prostej w alei serwisowej, niż w ostatnim zakręcie.
– Moim zdaniem FIA wymyśliła nowy system, który nie do końca spełnia to, czego oczekiwaliśmy – stwierdził Leclerc. – Staramy się znaleźć najlepsze rozwiązanie, ale tak, jak powiedział Max, w pewnym momencie trzeba zwolnić i lepiej to robić w alei serwisowej niż na torze. Dlatego myślę, że to najlepsze rozwiązanie, jakie mamy obecnie.
Lando Norris podkreślił na czym polega problem przed rozpoczęciem okrążenia pomiarowego. Brytyjczyk zaznaczył, że należy przyjrzeć się zwalnianiu przez kierowców w ostatnim zakręcie, co powoduje najwięcej kłopotów, a nie jest obecnie zakazane.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS