Ben Sulayem od czasu objęcia posady prezesa FIA stara się pokazać, kto jest organem nadzorującym Formułę 1.
Mimo zapewnień o nienagannej współpracy z Liberty Media i FOM, szef federacji swoimi kontrowersyjnymi wypowiedziami – jak te o wartości całej F1 czy dołączeniu kolejnych zespołów do stawki – często wprawiał w zdumienie włodarzy serii.
Obecny kryzys dotyczy relacji z kierowcami. Ben Sulayem stwierdził, że nie życzy sobie przekleństw w przekazie z F1 i wezwał kierowców i cały padok do dbania o język.
„Ofiarą” nowych – i skrupulatnie egzekwowanych – wytycznych stał się Max Verstappen. Mistrzowi świata wymsknęło się słowo na „f”, gdy podczas konferencji prasowej poprzedzającej Grand Prix Singapuru opisywał zachowanie swojego samochodu. Sędziowie przykładnie ukarali go koniecznością odbycia prac społecznych. Z kolei Charles Leclerc przeklął po wyścigu w Brazylii i wlepiono mu grzywnę w wysokości 10000 euro. Wpłatę połowy kwoty zawieszono na 12 miesięcy do czasu ponownego takiego występku.
Mohammed Ben Sulayem, President, FIA, congratulates Lewis Hamilton, Mercedes-AMG F1 Team
Autor zdjęcia: Zak Mauger / Motorsport Images
Stowarzyszenie Kierowców Grand Prix (GPDA) na niedawno założonym profilu w mediach społecznościowych opublikowało oświadczenie w związku z całokształtem relacji z Mohammedem Ben Sulayemem.
GPDA kierując swoje uwagi do prezesa FIA nalega, by traktować kierowców jak dorosłych. Zauważa, że przekazywane na pośrednictwem mediów uwagi na temat biżuterii czy odpowiedniej bielizny nie były najwłaściwsze. W kwestii przeklinania apeluje o rozsądek i wyraźne rozróżnienie przypadków obrazy drugiej osoby od opisów sytuacji czy stanu nieożywionych przedmiotów, jak samochód F1.
Kierowca uważają także, że to Ben Sulayem powinien rozważyć zmianę tonu, gdy się do nich zwraca lub o nich mówi czy to publicznie, czy w kuluarach.
Wreszcie GPDA porusza także temat kar finansowych. Kierowcy zauważają, że pomimo kilkuletnich próśb, nadal nikt nie wie, jak wykorzystywane są pieniądze wpłacane przez tych, którym wlepiono grzywnę. Dodali, że sankcje finansowe jako takie szkodą wizerunkowi sportu i apelują o przejrzystość w kwestii wydawania uzyskanych w ten sposób środków.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS