A A+ A++

Mistrz świata przeklął podczas konferencji prasowej poprzedzającej Grand Prix Singapuru, a FIA postanowiła go przykładnie ukarać, zasądzając prace społeczne.

Verstappen w ramach protestu podczas kolejnych konferencji zorganizowanych przez F1 ostentacyjnie odpowiadał na pytania bardzo lakonicznie, najczęściej jednym słowem. Dziennikarzy zapraszał z kolei na swoje briefingi prasowe. Stwierdził również, że niedorzeczna sytuacja związana z wulgaryzmami może mieć niemały wpływ na jego przyszłość w Formule 1.

Czytaj również:

Holender może liczyć na poparcie innych kierowców. Pytany czy takie otrzymał, stwierdził: – Oczywiście. Napisałem na grupie GPDA [Stowarzyszenie Kierowców Grand Prix]. Wszyscy się śmiali i zastanawiali, o co do cholery chodzi. To strasznie głupie.

GPDA zamierza opracować wspólną odpowiedź na ostatnie zdarzenia. Publicznie głos zabrał Alex Wurz, w przeszłości rywalizujący na torach, jeden z przewodniczących. W rozmowie z Formel1.de, siostrzanym serwisem Motorsport.com, stwierdził:

– Ciekawe ile dożywotnich prac społecznych dostałby Gunther Steiner za używanie słów na „f” – ironizował Wurz. – A przecież praktycznie gloryfikowali go za przekleństwa. Netflix puścił to na cały świat i nie było problemu. I nagle taka zmiana?

– Jako kierowca muszę zaznaczyć, że generalnie taki dobór słów nie jest w moim guście. Jednak jako przewodniczący GPDA przekazuję, że przedyskutujemy to wewnętrznie. Najpierw musimy osiągnąć kompromis, a potem zastanowimy się czy i w jakiej formie zwrócimy się do FIA i prezydenta.

Czytaj również:

Max Verstappen, Red Bull Racing

Autor zdjęcia: Ben Hunt

Wurz dodał także, że GPDA rzadko używa przekazu medialnego do załatwiania podobnych spraw. Ma też nadzieję, że wszystkie strony konfliktu zdołają porozumieć się bez publicznego spektaklu.

– Osobiście uważam, i zwykle tak się staramy jako GPDA postępować, że takie rzeczy można rozwiązać wewnętrznie. Nie chodzimy do mediów.

– Bardzo rzadko coś trafia do dziennikarzy, ponieważ dla dobra sportu staramy się wszystko rozwiązywać wewnątrz. Chcemy aby poszczególne osoby i kluczowi interesariusze jechali na jednym wózku.

– Uważam, że do pewnego stopnia kierowcom powinno pozwolić się wyrażać siebie w sposób naturalny. Oczywiście, nie może być elementów obraźliwych wobec kogoś czy dyskryminujących. Jeśli o mnie chodzi, kara jest zbyt surowa.

Czytaj również:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułBędzie podwyżka w Kolejach Śląskich. Drożeją prawie wszystkie bilety
Następny artykułHala PCS zapełniona darami dla powodzian