Kierowca z Białorusi przyznał się do zabicia 27-letniej Aleksandry, rowerzystki z Poznania. Nie zgadza się jedynie z wynikami badania krwi.
– Ola skończyła studia, miała pracę, zamieszkała z partnerem. To był ostatni dzień jej przeprowadzki. Dwa dni później mieli razem jechać w góry. Chciała żyć – wspomina Paweł, brat Aleksandry, która 9 lutego 2023 roku zginęła na ul. Dąbrowskiego w Poznaniu. – Nasi rodzice do dziś się nie pozbierali. Pozostało im opiekowanie się kotami Oli.
Zawsze była ostrożna
Paweł pamięta, że tamtego wieczoru zadzwonił do niego partner siostry. Niepokoił się, bo nie dotarła do mieszkania i nie odbiera telefonu. Paweł też próbował się do niej dodzwonić, słyszał tylko sygnał, nikt się nie zgłaszał. – Partner Oli pojechał jej szukać. Potem zadzwonił, powiedział, że był wypadek, że Ola nie żyje – mówi Paweł.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS